Bejca przedstawiona na zdjęciu 3 daje charakterystyczny mahoniowy odcień, który jest bardzo pożądany przy stylizacji drewna sosnowego na bardziej szlachetne i egzotyczne gatunki drewna. Mahoń wyróżnia się ciepłym, głębokim, lekko czerwonawym kolorem – dokładnie taki efekt uzyskasz stosując tę bejcę na sośnie. Z mojego doświadczenia wynika, że klienci najczęściej oczekują właśnie tej barwy, bo jest elegancka i pasuje do różnych wnętrz. Przy bejcowaniu drewna sosnowego warto pamiętać, aby odpowiednio przygotować powierzchnię – najlepiej ją przeszlifować drobnoziarnistym papierem i odpylić, bo sosna jest dość chłonna i łatwo może powstać efekt plamienia. Jeśli chcesz osiągnąć naprawdę równomierny kolor mahoniu, dobrze jest nawet zastosować podkład gruntujący czy specjalny wyrównujący bejca-primer. W branży meblarskiej to standardowa praktyka, by osiągnąć powtarzalny efekt. Bejca mahoniowa świetnie sprawdza się nie tylko na stolikach, ale też na drzwiach, listwach czy drobnych elementach wystroju wnętrz. Sam kolor mahoń jest ceniony nie tylko ze względu na wygląd, ale też dlatego, że optycznie ociepla wnętrze i pozwala zamaskować naturalne niedoskonałości sosny, która czasem ma wyraźniejsze słoje czy sęki. Praktyka pokazuje, że dobrze dobrana bejca, jak ta z trzeciego zdjęcia, naprawdę potrafi odmienić nawet bardzo prosty mebel.
Wybierając bejcę do zmiany koloru drewna sosnowego na mahoń, łatwo popełnić błąd kierując się wyłącznie własnym wyobrażeniem o kolorach drewna. Często zdarza się, że ktoś wybiera odcień dębu lub orzecha, bo wydają mu się mocniejsze i „bardziej szlachetne”, ale te kolory mają zupełnie inną charakterystykę – są bardziej brązowe lub złociste, bez tej typowej ciepłej, czerwonawej nuty, która wyróżnia mahoń. Kolor pokazany na pierwszym zdjęciu to raczej bejca o barwie sosny lub jasnego dębu, więc efekt byłby zbyt blady i zbyt żółty – klient raczej nie będzie zadowolony. Druga opcja, choć już bliżej ciemniejszych odcieni, to dalej bardziej tonacja orzechowa, bez tego wyraźnego czerwonego pigmentu. Trzecia bejca, ta poprawna, daje wyraźnie mahoniowy, dość intensywny kolor, dokładnie taki, jaki powinien być, jeśli chodzi o naśladowanie egzotycznego drewna. Czwarta propozycja natomiast to bardzo mocny, ciemnobrązowy odcień, niemal wpadający w palisander albo bardzo ciemny orzech – czasami taki wybór jest kuszący, bo wydaje się najbardziej „ekskluzywny”, ale to już zupełnie inna bajka jeśli chodzi o efekt końcowy. Typowym błędem jest też nieświadome pomijanie kwestii przygotowania powierzchni oraz ignorowanie wpływu naturalnej barwy drewna sosnowego na końcowy odcień – te aspekty mają bardzo duże znaczenie, szczególnie jeśli zależy nam na wiernym oddaniu koloru mahoniu. Branża stolarska i meblarska od dawna stosuje się do standardów, gdzie odpowiedni dobór bejcy jest kluczowy dla uzyskania oczekiwanego efektu – nie warto iść na skróty czy sugerować się jedynie nazwą produktu lub przyzwyczajeniami. Zawsze warto sprawdzić próbkę na niewidocznej części drewna, żeby mieć pewność, że wybrany kolor będzie odpowiadać oczekiwaniom klienta i standardom estetycznym.