Sprawdzenie stanu obudowy oraz przewodu zasilającego przed każdym użyciem wkrętarki elektrycznej to kluczowy krok zapewniający bezpieczeństwo pracy i długowieczność sprzętu. Moim zdaniem to trochę niedoceniana czynność, ale praktyka pokazuje, że właśnie od tego zależy, czy nie dojdzie do przypadkowego porażenia prądem albo uszkodzenia narzędzia. Przewód zasilający często jest narażony na przetarcia, przecięcia czy złamania, zwłaszcza jeśli sprzęt jest przewożony w skrzynce razem z innymi narzędziami. Jeśli uszkodzenie zostanie przeoczone, może dojść nawet do zwarcia, a w skrajnych przypadkach do poważnych obrażeń. Warto zwrócić uwagę również na stan obudowy – każde pęknięcie lub nieszczelność może spowodować, że do środka dostanie się kurz, wilgoć albo inne niepożądane substancje, co wpływa na pracę i bezpieczeństwo operatora. Takie kontrole są rekomendowane przez producentów narzędzi oraz wpisują się w ogólne zasady BHP obowiązujące w branżach technicznych. Z mojego doświadczenia, osoby, które konsekwentnie sprawdzają stan narzędzia, rzadziej mają awarie i kosztowne przestoje w pracy. Dodatkowo to czasami jedyny moment, gdy można wychwycić oznaki zużycia sprzętu zanim naprawdę coś się stanie. To taki nawyk, który naprawdę się opłaca.
Wiele osób ma mylne wyobrażenie na temat koniecznych czynności przed użyciem wkrętarki elektrycznej – być może przez to, że sprzęt wydaje się prosty i wytrzymały. Na przykład oliwienie szczęk zaciskowych nie jest rutynową czynnością dla użytkownika – większość nowoczesnych wkrętarek nie wymaga takiego zabiegu, a nieprawidłowe smarowanie może wręcz uszkodzić mechanizm lub doprowadzić do wycieku smaru na elementy elektryczne, co jest ewidentnie niepożądane. Przecieranie obudowy wilgotną ściereczką przed każdym użyciem wydaje się przesadą i w rzeczywistości może być niebezpieczne – wilgoć grozi porażeniem prądem, a czyszczenie na mokro powinno być wykonywane tylko przy odłączonym zasilaniu i raczej w ramach porządków niż rutynowych przeglądów. Zdejmowanie obudowy oraz czyszczenie wnętrza z pyłów to już czynność serwisowa, do której operator zazwyczaj nie ma uprawnień, a każdy producent zastrzega, że narzędzie powinno być otwierane tylko w warunkach serwisowych, żeby nie naruszyć gwarancji i nie narazić się na kontakt z elementami pod napięciem. Takie podejście wynika często z nadgorliwości lub niewłaściwego zrozumienia instrukcji obsługi. W praktyce, zgodnie z zasadami BHP i zaleceniami producentów narzędzi, to właśnie sprawdzenie stanu przewodu zasilającego oraz obudowy jest najważniejsze i powinno być nawykiem każdego użytkownika – zapobiega to groźnym sytuacjom i pozwala na szybkie wykrycie potencjalnych problemów zanim dojdzie do awarii albo wypadku.