Pęcherze to jedna z najbardziej charakterystycznych wad pojawiających się przy okleinowaniu, gdy klej zostanie nałożony nierównomiernie na powierzchnię. Bardzo łatwo to zaobserwować szczególnie na płytach, gdzie są miejsca zbyt suche albo wręcz przeciwnie, z nadmiarem kleju. Moim zdaniem to jest taka rzecz, która od razu rzuca się w oczy, kiedy okleina nie przylega do podłoża i powstają tam wybrzuszenia. Często w praktyce spotyka się to przy pracy ręcznej, kiedy ktoś zupełnie nie sprawdził, czy warstwa kleju jest równomierna, szczególnie na krawędziach lub przy wgłębieniach. Według standardów branżowych, takich jak wytyczne ITB albo normy PN-EN 312, klej powinien być rozprowadzany równomiernie, żeby zapewnić trwałe i estetyczne połączenie. Wystąpienie pęcherzy to oczywisty sygnał, że coś poszło nie tak na etapie klejenia. No i szczerze mówiąc, jak raz się zobaczy taką wadę, to potem człowiek już zawsze zwraca na to uwagę – szczególnie przy produkcji mebli na zamówienie, bo klient najczęściej wyłapuje takie rzeczy. Warto też pamiętać, że nie tylko nadmiar kleju jest problemem, ale też jego niedobór, bo jedno i drugie prowadzi do miejscowego odspajania okleiny. Dobre praktyki branżowe mówią, żeby stosować wałki albo specjalne pistolety do aplikacji kleju, które gwarantują odpowiednią ilość i równomierność. Fajnie jest też raz na jakiś czas rozebrać jakąś próbkę i zobaczyć, jak to wygląda pod okleiną, tak po prostu dla własnej nauki.
Zagadnienie wad okleinowania jest dość złożone i moim zdaniem łatwo tu o pomyłkę, bo niektóre objawy bywają do siebie trochę podobne. Plamy to efekt najczęściej związany z przebarwieniami materiału bazowego, ewentualnie zanieczyszczeniem powierzchni lub niestabilnością koloru kleju. Raczej nie mają bezpośredniego związku z tym, czy klej został nałożony równomiernie, tylko bardziej z jakością surowców i czystością roboczą. Włoczenia to z kolei wada wynikająca z nieprawidłowej obróbki mechanicznej – np. zbyt duża prędkość posuwu czy zużyte narzędzia mogą powodować wyrwanie włókien materiału drzewnego pod okleiną. To nie ma nic wspólnego z klejem, tylko z techniką samego cięcia czy frezowania. Przebicia klejowe pojawiają się natomiast wtedy, kiedy nałożymy zbyt dużo kleju, a później pod ciśnieniem lub temperaturą klej częściowo „przebije” się na wierzchnią stronę okleiny, tworząc plamy lub zacieki. Niemniej jednak nie jest to stricte związane z nierównomiernością, tylko z ogólnym nadmiarem kleju na całej powierzchni. Typowym błędem myślowym jest utożsamianie każdej widocznej wady powierzchni z problemem klejenia, podczas gdy źródła tych defektów są zupełnie różne – od przygotowania podłoża, przez jakość użytej okleiny, aż po parametry maszyny. W praktyce warto więc rozróżniać, czy mamy do czynienia z problemem natury chemicznej (np. reakcje kleju), mechanicznej (np. włoczenia), czy właśnie typowo związanej z techniką aplikacji (jak pęcherze). Dobrze jest sięgać do norm branżowych i wytycznych producentów klejów, bo tam naprawdę jasno jest opisane, jakich błędów unikać i jak je diagnozować. Takie podejście pozwala szybciej naprawiać błędy w produkcji i unikać strat materiałowych, które – z mojego doświadczenia – są potem największym kosztem dla zakładu.