Wybór wiertła nr 4 to strzał w dziesiątkę, bo właśnie to jest klasyczne wiertło Forstnera, które najlepiej nadaje się do wykonywania gniazd pod zawiasy puszkowe. W praktyce, montując zawiasy puszkowe, potrzebujemy precyzyjnego, płaskiego otworu o określonej średnicy (najczęściej 35 mm), bez żadnych stożkowatych pogłębień i z czystym dnem. Wiertło Forstnera umożliwia dokładne wycięcie takiego gniazda, nawet blisko krawędzi frontu meblowego, bez ryzyka wyrwania materiału po drugiej stronie. Sam kiedyś próbowałem innych typów wierteł, ale tylko Forstner daje stabilny otwór bez przesunięć czy drgań. To jest standard branżowy i nawet większość instrukcji czy producentów okuć zaleca właśnie takie rozwiązanie. Fajnie wiedzieć, że to wiertło sprawdza się nie tylko w stolarstwie, ale i przy drobnych naprawach domowych, gdzie liczy się czystość i powtarzalność wykonania. Otwory są równiutkie, nie „strzępią się” i pozwalają zawiasowi idealnie wejść w gniazdo. Moim zdaniem, jeśli ktoś chce robić to na serio i zgodnie z dobrymi praktykami, zawsze będzie sięgał po Forstnera.
Wiele osób wybierając narzędzie do wiercenia gniazd pod zawiasy puszkowe kieruje się głównie znajomością klasycznych wierteł spiralnych lub piórkowych, co jest dość powszechnym błędem. Wiertło spiralne, choć doskonałe do wykonywania otworów przelotowych i montażowych w drewnie czy stali, nie zapewni nam płaskiego dna otworu potrzebnego przy montażu zawiasów puszkowych. W rezultacie gniazdo wychodzi z charakterystycznym stożkowym dnem, co uniemożliwia prawidłowe osadzenie puszki zawiasu, a sam zawias może nie przylegać do materiału. Z kolei wiertła piórkowe, mimo że potrafią wykonać otwory o większej średnicy, mają tendencję do szarpania materiału, szczególnie przy wejściu i wyjściu z otworu, co jest niepożądane w przypadku gniazd pod zawiasy – efekt końcowy jest zwykle mało estetyczny, a otwór nierzadko wymaga dodatkowego szlifowania. Wiertła typu Lame są raczej specjalistyczne i służą do zupełnie innych zadań, na przykład do robienia rowków czy wycinania określonych kształtów, ale kompletnie nie nadają się do gniazd pod zawiasy. Typowym błędem jest też wiara, że każde wiertło poradzi sobie z każdym materiałem i zadaniem – niestety to tak nie działa. Z mojego doświadczenia wynika, że tylko odpowiednio dobrane wiertło Forstnera gwarantuje czystość, powtarzalność i techniczną poprawność otworu. Dlatego ważne jest, żeby znać nie tylko teorię, ale i praktykę – czasem to, co wydaje się uniwersalne, w rzeczywistości ma sporo ograniczeń.