Wiertło Forstnera, czyli wiertło nr 2 z podanych na ilustracji, to w zasadzie taki złoty standard, jeśli chodzi o nawiercanie gniazd pod zawiasy puszkowe w meblarstwie. Moim zdaniem to nie jest kwestia mody czy widzimisię – po prostu konstrukcja tego wiertła pozwala na uzyskanie precyzyjnego, płaskiego dna otworu bez efektu „wyrwania” materiału. Jest to niesamowicie ważne, bo puszkowy zawias musi doskonale przylegać do powierzchni gniazda. W przypadku typowych systemów meblowych, zwłaszcza w płycie wiórowej albo MDF, takie gniazdo wykonane wiertłem Forstnera daje pewność, że zawias będzie osadzony stabilnie i równo, bez luzów. Co ciekawe, wiertła tego typu pozwalają też na robienie otworów nieprzelotowych – to się naprawdę przydaje, bo nikt nie chce mieć dziury na wylot w drzwiach szafki. Standardy branżowe (np. Blum, Hettich i inni producenci okucia meblowego) zawsze zalecają właśnie to rozwiązanie. Z mojego doświadczenia wynika, że jak ktoś próbował kombinować z innymi wiertłami, to kończyło się to albo nierównym dnem, albo poszarpanymi krawędziami. Warto zapamiętać, że najczęściej stosowana średnica to 35 mm, bo taka jest puszka większości typowych zawiasów. Dobre nawyki w pracy z wiertłem Forstnera procentują – każdy montażysta to potwierdzi.
Wybranie wiertła innego niż typ Forstnera do wykonywania gniazd pod zawiasy puszkowe jest dość częstym błędem, zwłaszcza u osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z montażem mebli. Wiele osób mylnie zakłada, że wiertło stopniowe, płaskie czy nawet klasyczne wiertło spiralne poradzi sobie z tym zadaniem. Jednak tu wychodzą niuanse konstrukcyjne i praktyczne. Wiertło stopniowe, choć świetne do powiększania przelotowych otworów w cienkich blachach, nie daje równego, płaskiego dna i może zupełnie rozwalić strukturę materiału w płycie meblowej. Płaskie wiertło typu łopatkowego rzeczywiście ma odpowiednią średnicę, jednak zostawia poszarpane krawędzie, a dno otworu jest nierówne i często wypukłe, co mocno utrudnia prawidłowe osadzenie puszki zawiasu. Z kolei klasyczne wiertła spiralne czy z pogłębiaczem są przeznaczone raczej do wiercenia otworów pod kołki czy wkręty, a nie pod gniazda puszek – otwór jest zbyt wąski i nie ma szans, żeby poprawnie zamocować zawias. Często spotyka się takie nieporozumienia przy pierwszych próbach samodzielnej produkcji mebli, co potem skutkuje reklamowanymi naprawami z powodu źle trzymających się zawiasów albo problemów z domykaniem drzwi. Takie błędy wynikają nie tylko z nieznajomości narzędzi, ale i z ignorowania dobrych praktyk oraz zaleceń producentów okuć meblowych. Wbrew pozorom, oszczędność czasu czy pieniędzy na etapie doboru wiertła szybko się mści podczas montażu i eksploatacji. Warto więc zawsze, nawet jeśli wydaje się to mało istotne, sięgać po narzędzia dedykowane do danego zastosowania.