Emalia to taki materiał malarski, który rzeczywiście daje powłokę nieprzezroczystą, czyli skutecznie zasłania podłoże. To jest jedna z jej podstawowych cech – zapewnia bardzo dobre krycie, co jest szczególnie ważne, kiedy chcemy uzyskać intensywność koloru i wyrównać powierzchnię. W praktyce, emalie stosuje się tam, gdzie zależy nam na pełnym pokryciu, np. na elementach metalowych, drewnianych, czasem też na ścianach, choć to rzadziej. Bardzo często używa się emalii w pracach stolarskich, przy odnawianiu drzwi, okien, poręczy czy grzejników. Z mojego doświadczenia wynika, że wybór emalii to dobry kierunek, gdy wymagane jest połączenie estetyki z ochroną przed warunkami atmosferycznymi albo korozją. Na rynku funkcjonuje wiele rodzajów emalii – alkidowe, akrylowe, olejne czy epoksydowe – każda ma trochę inne właściwości, ale prawie zawsze ich wspólną cechą jest właśnie nieprzezroczystość. Dobra praktyka mówi, żeby zawsze sprawdzić zalecenia producenta dotyczące przygotowania podłoża i nanoszenia – wtedy efekt jest najlepszy. Do tego emalie często odpowiadają wymaganiom norm branżowych, na przykład dotyczących odporności mechanicznej i chemicznej. Moim zdaniem to taki podstawowy temat, który każdy lakiernik i malarz powinien mieć w małym palcu.
Wielu osobom może się wydawać, że każdy materiał malarsko-lakierniczy stworzy warstwę, która coś zakryje, ale w praktyce różnice między woskiem, lakierem, emalią czy politurą są bardzo konkretne i technicznie uzasadnione. Wosk jest przede wszystkim przeznaczony do zabezpieczania i pielęgnacji powierzchni drewnianych – podkreśla strukturę drewna, nadaje lekki połysk, ale zostawia powłokę transparentną. Nie stosuje się go tam, gdzie trzeba zamaskować podłoże, bo nie kryje, tylko eksponuje naturalne piękno materiału. Lakier działa trochę podobnie – tworzy przezroczystą lub lekko zabarwioną warstwę ochronną, która podkreśla rysunek słojów, jednak nie zakrywa tego, co jest pod spodem. To ma znaczenie na przykład przy meblach fornirowanych albo parkietach, gdzie chodzi o pokazanie struktury drewna, a nie jej schowanie. Politura z kolei to klasyk wykończenia drewna, szczególnie w meblach stylowych – powstaje ze szelaku rozpuszczonego w alkoholu. Daje genialny połysk i głębię, ale również nie tworzy powłoki kryjącej. Odpowiedzi typu wosk, lakier czy politura to typowy błąd wynikający z myślenia, że każda warstwa malarska automatycznie coś ukrywa – a to jest właśnie zadanie emalii. Emalia, zgodnie z zasadami branżowymi, jest stworzona po to, żeby całkowicie zakryć podłoże i dać jednolity, intensywny kolor, zgodny ze wzornikami np. RAL. Takie rozróżnienie materiałów jest kluczowe w praktyce zawodowej – dzięki temu unikamy nieporozumień na etapie realizacji i odbioru prac. Warto zapamiętać, że dobór materiału zależy od oczekiwanego efektu: czy chcemy podkreślić, czy zamaskować powierzchnię. To jedna z podstawowych umiejętności w tym fachu.