Na zdjęciu mamy do czynienia z płytą stolarską listewkową i to jest bardzo charakterystyczny materiał. Składa się ona z rdzenia wykonanego z wąskich listew drewnianych, które są ułożone obok siebie, a całość oklejona jest cienkimi warstwami forniru, najczęściej z drewna liściastego – to daje jej taki charakterystyczny przekrój. Główna zaleta tych płyt to ich wytrzymałość mechaniczna oraz odporność na odkształcenia – naprawdę sprawdzają się tam, gdzie potrzeba czegoś lekkiego, a jednocześnie stabilnego wymiarowo. Bardzo często stosuje się je w meblarstwie, zwłaszcza przy produkcji drzwi, blatów czy boków szaf, bo nie pracują tak przy zmianach wilgotności jak zwykła tarcica. Moim zdaniem fajnie, że wciąż są popularne, bo to kompromis między jakością, a ceną. Zgodnie z normami PN-EN płyty stolarskie muszą mieć odpowiednią jakość sklejenia i forniru, co przekłada się na ich trwałość i bezpieczeństwo użytkowania. Warto pamiętać, że listewkowa budowa to nie przypadek – chodzi o dobre przenoszenie obciążeń i minimalizowanie naprężeń wewnętrznych. Jeśli kiedykolwiek będziesz miał okazję coś z tego robić, zobaczysz, jak dobrze się obrabia i trzyma wkręty. Dla mnie jedna z ciekawszych opcji w stolarce meblowej.
Często spotyka się pomyłki przy rozróżnianiu materiałów drewnopochodnych, bo ich przekroje mogą wyglądać podobnie na pierwszy rzut oka. Wiele osób myli płytę stolarską listewkową z płytą wiórową, ale to dwa zupełnie różne produkty – płyta wiórowa jest zbudowana z drobnych wiórów drzewnych sklejonych żywicami, przez co jej struktura jest jednolita i nie widać w niej wyraźnych segmentów drewnianych ani słojów. Natomiast tarcica to po prostu deski lub bale otrzymywane bezpośrednio przez przetarcie kłody – tu w ogóle nie ma mowy o takiej warstwowej budowie jak na zdjęciu. Płyta stolarska komórkowa, choć podobna z nazwy, w rzeczywistości posiada w środku „plaster miodu” – lekki rdzeń z kartonu lub cienkich drewnianych przegród, często używany w drzwiach wewnętrznych ze względu na niską wagę, ale to zupełnie inna technologia i inny wygląd przekroju. Typowym błędem jest też ocenianie materiału wyłącznie po zewnętrznej okleinie, podczas gdy kluczowy jest układ wnętrza. W praktyce zawodowej, nieznajomość tych różnic prowadzi do błędnego doboru materiału do konkretnego zastosowania – np. płyta wiórowa średnio nadaje się do elementów mocno obciążanych, a tarcica może pracować i pękać w warunkach zmiennej wilgotności. Moim zdaniem warto zawsze sprawdzać budowę przekroju, bo to najlepszy sposób, żeby nie dać się zmylić pozorom. Wybranie właściwego materiału zgodnie ze standardami branżowymi, takimi jak PN-EN 312 dla płyt wiórowych czy PN-EN 13353 dla płyt klejonych warstwowo, gwarantuje nie tylko trwałość, ale też bezpieczeństwo użytkowania gotowego wyrobu. W tej sytuacji jedynie płyta stolarska listewkowa może pochwalić się takim przekrojem i parametrami użytkowymi.