Prasowanie okleiny gorącym żelazkiem przez mokrą tkaninę to metoda, która od lat stosowana jest przez fachowców zajmujących się renowacją mebli fornirowanych, zwłaszcza tam, gdzie chodzi o niewielkie pęcherze powietrzne pod okleiną. Cały trik polega na tym, że pod wpływem ciepła i delikatnej pary wodnej klej (najczęściej klej kostny lub syntetyczny używany dawniej do okleinowania) ponownie się rozgrzewa i aktywuje, a okleina z powrotem przylega do podłoża. Z mojego doświadczenia taka technika sprawdza się szczególnie wtedy, gdy pęcherze są świeże i nie doszło jeszcze do poważnych uszkodzeń okleiny. Użycie mokrej tkaniny chroni drewno przed przypaleniem, a jednocześnie para delikatnie rozmiękcza materiał. Warto uważać, żeby nie przegrzać powierzchni – lepiej kilka krótkich przyłożeń żelazka niż jedno długie. Tę metodę uznaje się za standard branżowy przy drobnych naprawach, bo jest szybka, mało inwazyjna i nie wymaga specjalistycznych narzędzi. Czasem fachowcy dodatkowo nakłuwają pęcherz cienką igłą, żeby para i ciepło dotarły głębiej. Przy większych uszkodzeniach już się tego nie stosuje, bo trzeba wtedy zastosować wstawki albo całościową wymianę okleiny. Ważne: zawsze trzeba sprawdzić rodzaj użytego kleju, bo niektóre nowoczesne kleje mogą nie reagować na ciepło tak jak tradycyjne.
Usuwanie niewielkich pęcherzy powietrznych pod okleiną nie polega na wymianie całej okleiny, bo to działanie zbyt radykalne i zupełnie nieuzasadnione przy drobnych defektach. W praktyce taka operacja to już remont kapitalny, który w dodatku wiąże się z ryzykiem uszkodzenia forniru i oryginalnej konstrukcji mebla. Wykonywanie wstawek również jest zaawansowaną metodą, stosowaną dopiero wtedy, gdy mamy do czynienia z poważniejszymi ubytkami lub całkowitym odklejeniem fragmentu okleiny – na małe pęcherze to zdecydowanie za dużo zamieszania. Jeśli chodzi o nakładanie rozcieńczonego kleju na zewnętrzną powierzchnię, to jest to typowy mit. Takie działanie nie przywróci przylegania okleiny od środka, bo klej nie przeniknie przez drewno do miejsca powstania pęcherza. Co więcej, istnieje ryzyko, że tylko zabrudzimy i zniszczymy powierzchnię okleiny, tworząc plamy lub przebarwienia. Częstym błędem jest myślenie, że każda naprawa wymaga od razu radykalnych działań lub nowych materiałów, a przecież podstawą dobrych praktyk w branży stolarskiej jest najpierw wykorzystanie najprostszych, najmniej inwazyjnych metod. Fachowcy od renowacji zawsze kierują się zasadą minimalnej ingerencji – stąd właśnie prasowanie przez mokrą tkaninę jest uznawane za najbardziej rozsądne i skuteczne przy niewielkich pęcherzach. Warto pamiętać, że każda niepotrzebna manipulacja okleiną skraca jej żywotność i pogarsza wygląd mebla, a nieumiejętne stosowanie klejów czy wstawek może prowadzić do zniszczeń, których już nie da się naprawić w sposób estetyczny. Praktyczna wiedza podpowiada, żeby najpierw próbować napraw precyzyjnych i jak najmniej inwazyjnych, zanim sięgniemy po cięższy sprzęt czy radykalne rozwiązania.