Konserwacja miejsc po chodnikach owadzich, czyli tzw. korytarzach wygryzionych przez szkodniki drewna (np. spuszczela pospolitego czy kołatka domowego), to bardzo ważna czynność w renowacji i zabezpieczeniu drewnianych elementów. Na zdjęciu widać typowy proces stosowania preparatu owadobójczego – najpierw preparat jest nanoszony punktowo, zwłaszcza w miejsca, gdzie widać otwory lub ślady po działalności owadów. Potem nadmiar środka jest zbierany, a miejsce zabezpieczane. Takie działania są standardem w branży konserwatorskiej, zwłaszcza przy renowacji mebli, ram okiennych czy drzwi. Stosowanie specjalnych środków chemicznych, które wnikają w strukturę drewna, nie tylko niszczy obecne szkodniki, ale też zapobiega kolejnym atakom. Moim zdaniem, bardzo wielu fachowców bagatelizuje ten etap, a to błąd, bo nieusunięcie chodników powoduje kolejne zniszczenia i konieczność powtórnej renowacji. Dobre praktyki mówią, żeby po zabiegu kontrolować regularnie stan drewna i – jeśli to możliwe – uszczelniać otwory po owadach żywicą lub specjalną masą do drewna. Z mojego doświadczenia, bez tego nie ma szans na trwałą ochronę zabytkowych lub użytkowych elementów drewnianych. Warto też pamiętać, że dobór preparatu musi być zgodny z normami PN-EN 46 i PN-EN 599, które regulują skuteczność i bezpieczeństwo środków ochrony drewna.
Zdarza się, że przy konserwacji drewna błędnie identyfikuje się rodzaj uszkodzenia, co prowadzi do użycia niewłaściwej metody naprawczej. Przypalenie drewna, choć groźne dla jego struktury, wymaga zupełnie innych zabiegów – głównie szlifowania i ewentualnego wypełnienia ubytków masą szpachlową, a nie stosowania środków owadobójczych. Przebarwienia natomiast usuwa się poprzez wybielanie, stosowanie łagodnych odczynników chemicznych lub delikatne przeszlifowanie powierzchni. Żaden z tych procesów nie wymaga sięgnięcia po specjalistyczne preparaty do zwalczania szkodników drewna. Z kolei ślady gwoździ, o ile są widoczne i przeszkadzają wizualnie, najczęściej maskuje się szpachlówką stolarską lub specjalną pastą retuszerską, a sam gwóźdź – jeśli jest zardzewiały – usuwa się lub czyści. W przypadku chodników owadzich, które są efektem długotrwałej działalności szkodników drewna, sama kosmetyka powierzchniowa nie wystarczy – trzeba zadziałać głęboko penetrującym środkiem, który zneutralizuje larwy i dorosłe osobniki wewnątrz struktury drewna. Częstym błędem jest traktowanie takich śladów jako przebarwień lub fizycznych ubytków, podczas gdy źródłem problemu są aktywne procesy biologiczne. Ignorowanie tego prowadzi do ponownych zniszczeń, bo owady dalej niszczą materiał od środka. W branży meblarskiej i konserwatorskiej uznaje się, że odpowiednia identyfikacja przyczyny uszkodzenia to podstawa skutecznej naprawy – inaczej naprawa będzie tylko doraźna i nietrwała, a drewno szybko wróci do złego stanu.