W tej sytuacji szerokość skrzynki szuflady względem wymiaru wewnętrznego szafy musi być pomniejszona o podwójną grubość prowadnic, czyli 2 × 12,7 mm. Prowadnice montuje się po obu stronach skrzynki, dlatego kluczowe jest uwzględnienie tej sumy przy projektowaniu konstrukcji mebla. Moim zdaniem, sporo osób bagatelizuje ten temat i potem mają problem ze spasowaniem, bo szuflada wychodzi za szeroka i się nie wsuwa gładko. Standard branżowy podkreśla, żeby zawsze brać pod uwagę właśnie ten wymiar – 25,4 mm odjąć od światła szafy i dopiero wtedy projektować szerokość korpusu szuflady. Z mojego doświadczenia wynika, że szczególnie w warsztatach stolarskich, ten błąd się powtarza, bo ktoś patrzy tylko na jeden wymiar prowadnicy, a pomija fakt, że prowadnice są dwie. W katalogach Blum, Hettich czy innych renomowanych producentów zawsze znajdziesz tę wartość – 12,7 mm to typowa szerokość jednej prowadnicy kulkowej, więc szerokość skrzynki musi być węższa o 25,4 mm niż wnętrze szafy. Dzięki temu szuflada będzie pracować lekko, bez żadnych zacięć. To jest bardzo praktyczna wiedza i naprawdę warto ją opanować, bo pozwala unikać późniejszych przeróbek czy reklamacji ze strony klientów.
Przy analizie tego typu detali technicznych, łatwo wpaść w pułapkę uproszczeń lub przeoczyć istotne szczegóły. W przypadku prowadnicy kulkowej, kluczowe jest, aby uwzględnić jej szerokość po obu stronach skrzynki szuflady. Wybierając 12,7 mm jako wartość do odjęcia, można by dojść do wniosku, że wystarczy odjąć wymiar tylko jednej prowadnicy, ale w praktyce prowadnice są zawsze montowane parami – po jednej na każdej ściance bocznej. To powoduje, że faktyczny luz montażowy musi być podwójny, czyli 2 × 12,7 mm. Z kolei propozycje typu 45,6 mm czy 91,2 mm to nieporozumienia: pierwszy z tych wymiarów dotyczy całkowitej wysokości prowadnicy, co nie ma żadnego związku z szerokością skrzynki, druga zaś liczba to skutek nadinterpretacji wymiarów i mogłaby prowadzić do absurdalnie wąskiej lub niestabilnej szuflady. Typowym błędem myślowym jest nieuwzględnienie faktu, że prowadnice są montowane po obu stronach, co prowadzi do nieprawidłowego wymiarowania i generuje później problemy przy montażu oraz użytkowaniu. Brak konsekwencji w podejściu do wymiarowania, lekceważenie dokumentacji technicznej producenta albo zbytnie poleganie na pamięci to częste przyczyny takich pomyłek. Branżowe dobre praktyki, potwierdzone przez producentów takich jak Blum czy Hettich, jasno wskazują, że należy sumować szerokość obu prowadnic i dopiero wtedy wyznaczać szerokość skrzynki. W przeciwnym razie ryzykujemy, że szuflada nie zmieści się w szafie lub będzie działać niewłaściwie – pojawią się zacięcia, luz czy nawet uszkodzenia prowadnicy. Warto więc szczegółowo analizować rysunki techniczne i nie spieszyć się z decyzją, bo to właśnie od właściwego wymiarowania zależy komfort użytkowania mebla i jego trwałość.