Wartość kąta natarcia zęba piły tarczowej do cięcia tworzyw sztucznych i laminatów wynosząca 5° to naprawdę kluczowy parametr, jeśli zależy nam na jakości cięcia i trwałości narzędzia. Z mojego doświadczenia wynika, że przy tworzywach sztucznych zbyt duży kąt natarcia mógłby prowadzić do wyrywania materiału albo nawet jego topienia, bo piła za bardzo "wgryzałaby się" w materiał. 5° to taki kompromis, który zapewnia płynne cięcie bez nadmiernego szarpania krawędzi, co widać chociażby przy cięciu płyt z PCV czy laminatów meblowych. W branżowych normach, np. PN-EN 847-1, zaleca się właśnie niewielkie kąty natarcia przy obróbce materiałów nienaturalnych, bo one mają tendencję do włóknienia i rozwarstwiania, jeśli narzędzie jest źle dobrane. Często spotykałem się z opinią, że mniejszy kąt lepiej "trzyma" linię cięcia i ogranicza powstawanie zadziorów. W praktyce, dobrze dobrany kąt natarcia wpływa też na żywotność piły, bo ząb nie przegrzewa się tak łatwo i nie tępi się za szybko. Moim zdaniem, jeśli ktoś pracuje często z laminatami, powinien zawsze zwracać uwagę na ten właśnie parametr, bo naprawdę robi różnicę. Dodatkowo, warto pamiętać, że inne materiały, jak drewno, wymagają zupełnie innych kątów – tam większy kąt natarcia lepiej się sprawdza, ale przy tworzywach i laminatach tylko taki niewielki, jak 5°, daje najlepsze rezultaty. To taka drobna rzecz, a często decyduje o efekcie końcowym pracy.
W pytaniu o kąt natarcia zęba piły tarczowej przeznaczonej do cięcia tworzyw sztucznych i laminatów łatwo o pomyłkę, bo intuicyjnie można uznać, że większy kąt natarcia poprawi szybkość albo agresywność cięcia. Jednak podejście polegające na wyborze większych wartości, jak 10°, 15°, czy nawet 45°, wynika często z przyzwyczajeń związanych z obróbką drewna lub metali, gdzie rzeczywiście wyższy kąt natarcia zwiększa wydajność, ale nie zawsze idzie to w parze z jakością cięcia i bezpieczeństwem. Przy cięciu tworzyw sztucznych i laminatów za duży kąt natarcia powoduje powstawanie zadziorów, rozwarstwianie się krawędzi, a czasem nawet przypalanie materiału. To dlatego, że te materiały są dużo bardziej wrażliwe na temperaturę i ścinanie – nie zachowują się tak przewidywalnie jak czyste drewno. Zbyt ostry ząb (duży kąt natarcia) "ciągnie" materiał i łatwo powstają wyłamania przy krawędzi. Z kolei ekstremalne wartości typu 45° to kąty typowe dla narzędzi do miękkich materiałów, gdzie wymaga się bardzo łagodnego wejścia w materiał albo dla specjalnych zastosowań, np. pił do bardzo szybkiego cięcia drewna poprzecznie. W praktyce, przy obróbce tworzyw sztucznych i laminatów, wybranie takiego kąta prowadziłoby do szybkiego zużycia piły, trudności z prowadzeniem precyzyjnego cięcia oraz powstawania nieładnych krawędzi. Moim zdaniem, to typowy błąd wynikający z automatycznego przenoszenia doświadczeń z innych materiałów lub zbyt pobieżnej analizy rysunku technicznego. Warto więc każdorazowo sprawdzać zalecenia producenta pił oraz normy branżowe, bo one są naprawdę sensownie opracowane. Właściwe dobranie kąta natarcia to gwarancja jakościowego i bezpiecznego cięcia, a w tym przypadku – tylko 5° daje optymalny rezultat, czego dowodzą zarówno praktyka warsztatowa, jak i dokumentacja techniczna.