Wybór kleju topliwego do nakładania obrzeży PCV i ABS z użyciem okleiniarki to dokładnie to, co spotykasz na profesjonalnych liniach produkcji mebli. Kleje topliwe, najczęściej EVA lub poliuretanowe (PUR), są podgrzewane w maszynie i aplikowane w postaci gorącej, płynnej warstwy, która bardzo szybko wiąże się z materiałem bazowym. Dzięki temu obrzeże trzyma się płyty mocno, równomiernie i bez odspajania na brzegach. Co ważne, te kleje dają krótkie czasy wiązania, co umożliwia szybki cykl pracy, a to z kolei przekłada się na wydajność – tego wymaga dzisiejsza branża meblarska. Osobiście uważam, że bez klejów topliwych trudno byłoby uzyskać tak estetyczne i trwałe wykończenie krawędzi, szczególnie na nowoczesnych, błyszczących czy matowych obrzeżach PCV i ABS. Warto też pamiętać, że to rozwiązanie jest zgodne z normami branżowymi, bo standardy dotyczące produkcji mebli wyraźnie wskazują na stosowanie klejów topliwych tam, gdzie liczy się trwałość i odporność na odkształcenia. Takie kleje są też odporne na wilgoć i temperaturę, co w praktyce bywa naprawdę istotne, zwłaszcza w kuchniach i łazienkach. Moim zdaniem dobrze jest znać różnice między typami klejów i zawsze patrzeć na to, jaką technologię zaleca producent obrzeży i okleiniarki.
Wybierając klej do nakładania obrzeży PCV i ABS w okleiniarkach, warto dobrze zrozumieć, dlaczego nie wszystkie kleje, nawet te stosowane w stolarstwie, będą się tu sprawdzać. Kleje glutynowe to stare rozwiązanie oparte na składnikach naturalnych, raczej używane do intarsji czy renowacji mebli zabytkowych, gdzie liczy się czas otwarty i możliwość korekty, a nie przemysłowa wydajność. Klej glutynowy nie wytrzymuje wysokich temperatur, a jego wytrzymałość na wilgoć jest, szczerze mówiąc, znikoma – więc przy obrzeżach PCV czy ABS to praktycznie nie wchodzi w grę. Kleje neoprenowe z kolei to typowe kleje kontaktowe, świetnie sprawdzają się przy klejeniu laminatów czy fornirów na duże powierzchnie, gdzie trzeba szybko połączyć materiały i nie zależy nam aż tak na mikroprecyzji. Jednak ich użycie w okleiniarkach automatycznych jest absolutnie niepraktyczne – nie mają one formy pozwalającej na precyzyjne dozowanie w wysokich temperaturach, a poza tym nie gwarantują tak mocnego, równego połączenia, jak kleje topliwe. Poli(octan winylu), czyli popularny PVAc lub biały klej stolarski, ma doskonałe zastosowanie do drewna litego i fornirów, ale jego czas wiązania jest zdecydowanie zbyt długi do produkcji automatycznej. Poza tym PVAc nie daje odpowiedniej odporności na podwyższoną temperaturę czy wilgoć, co jest kluczowe w przypadku mebli użytkowych, gdzie liczy się trwałość okleiny przez lata. Z mojego doświadczenia widzę, że uczniowie często mylą pojęcie o uniwersalności PVAc, bo jest dostępny i tani, ale naprawdę nie nadaje się do okleinowania krawędzi tworzywami sztucznymi w trybie przemysłowym. Te błędne wybory wynikają często z braku znajomości procesu technologicznego lub zbyt ogólnego podejścia do tematu klejenia. Dobrą praktyką jest sprawdzanie zawsze, jakie kleje są dedykowane do danego materiału i maszyny – w przypadku okleiniarki i obrzeży PCV/ABS to tylko kleje topliwe spełniają standardy branżowe i jakościowe.