Doły warzelni to w praktyce najczęściej stosowane rozwiązanie do wstępnej obróbki surowca drzewnego przy produkcji forniru. Chodzi tutaj głównie o proces warzenia, czyli długotrwałe podgrzewanie drewna w wodzie o podwyższonej temperaturze, co zmiękcza jego strukturę. To ułatwia późniejsze skrawanie cienkich warstw, z których powstaje fornir. Warzenie w dołach warzelni pozwala na równomierne działanie ciepła na całe kłody – drewno nie pęka, nie rozwarstwia się, a to przekłada się na jakość uzyskiwanych płatów. Moim zdaniem dobrze jest wiedzieć, że nawet nowoczesne zakłady często bazują właśnie na takich dołach, bo są wydajne i niezawodne. W praktyce spotyka się różne konstrukcje dołów – otwarte, zamknięte, z obiegiem wody, ale zasada jest ta sama: drewno moczy się w gorącej wodzie (czasem z dodatkiem środków chemicznych), żeby potem łatwiej było je przerabiać na sklejkę. Branżowe normy i instrukcje BHP podkreślają, że kluczowa jest kontrola temperatury i czasu warzenia – zbyt krótkie lub za długie moczenie może mocno wpłynąć na właściwości forniru. Często się mówi, że to taki trochę niedoceniany etap, a tak naprawdę od niego zależy połowa sukcesu w produkcji dobrej sklejki.
W produkcji forniru do sklejki pierwszym etapem jest odpowiednie przygotowanie drewna, żeby potem łatwo je było rozcinać na cienkie warstwy. Wiele osób myli stosowane urządzenia, co jest dość powszechne – podobne nazwy i podobne procesy potrafią nieźle namieszać. Parniki i warniki często kojarzą się z operacją parowania albo gotowania drewna, ale w praktyce w przemyśle sklejki mają zupełnie inne zastosowanie lub są wykorzystywane w innych sektorach. Parnik to urządzenie stosowane najczęściej w produkcji słoi giętych lub do uzyskiwania określonych właściwości drewna, ale niekoniecznie do masowej obróbki kłód przed skrawaniem. Warniki z kolei trafiają się raczej w przetwórstwie spożywczym albo przy produkcji niektórych surowców chemicznych, nie w drzewnictwie. Autoklawy, choć bardzo zaawansowane technologicznie i wykorzystywane do sterylizacji lub chemicznej modyfikacji drewna (na przykład w procesie impregnacji ciśnieniowej), są za drogie i zbyt skomplikowane do zwykłego warzenia kłód pod fornir – nie ma takiej potrzeby przy standardowej produkcji sklejki. Typowym błędem jest myślenie, że im bardziej zaawansowane urządzenie, tym lepiej – a tu chodzi o ekonomię i wydajność. Doły warzelni, choć może brzmią staroświecko, to rozwiązanie proste i sprawdzone. Pozwala na równomierne nagrzewanie dużych partii drewna przy niskich kosztach eksploatacji. W praktyce, jeśli ktoś wybierze autoklaw, warnik czy parnik – to najpewniej sugeruje się podobieństwem nazw, a nie rzeczywistą funkcją technologiczną tych urządzeń. Doły warzelni są po prostu najbardziej praktyczne do tego etapu – i tak jest od lat, pomimo postępu technicznego.