Kategorie: Materiały i surowce Wady i konserwacja
Płyty wiórowe i paździerzowe przeznaczone do magazynowania w pomieszczeniach zamkniętych najlepiej układać poziomo „na głucho”, czyli bez przekładek pomiędzy warstwami. To rozwiązanie jest od lat standardem w branży stolarskiej i budowlanej. Główną zaletą takiego układania jest to, że płyty równomiernie podpierają się nawzajem całą powierzchnią, co minimalizuje ryzyko ich wyginania, odkształcania czy zwichrowania podczas dłuższego składowania. Szczególnie istotne jest to przy płytach cienkich, które są podatne na deformacje pod własnym ciężarem. Magazynowanie na płasko pozwala też ograniczyć dostęp wilgoci z powietrza do powierzchni płyt, zwłaszcza jeśli stosuje się odpowiednie przykrycie wierzchniej warstwy. Z mojego doświadczenia, w praktyce często ignoruje się ten sposób i układa płyty byle jak, a potem pojawiają się problemy przy montażu – płyty po kilku tygodniach stania pionowo potrafią się wygiąć i nie nadają się już do precyzyjnych robót meblarskich. Dobre praktyki branżowe, np. zalecenia producentów płyt typu Kronospan czy Swiss Krono, również wskazują na konieczność składowania „na głucho”, bo przekładki mogą powodować punktowe naciski i trwałe odkształcenia, zwłaszcza na rogach. Słowem, jeśli chcesz uniknąć reklamacji i marnowania materiału, najlepiej po prostu układać je poziomo, jedna na drugiej, zachowując porządek i czystość. Takie podejście jest zgodne z normami przechowywania płyt drewnopochodnych.