Trasy deski obrzynane wykonuje się po stronie z większą liczbą wad – to jest jedna z tych zasad, które naprawdę mają sens, gdy się zastanowisz nad praktyką obróbki drewna. Chodzi o to, żeby podczas dalszego przetwarzania (np. strugania, docinania na wymiar, sortowania) jak najwięcej wad usunąć, a końcowy produkt był jak najlepszej jakości. Jeżeli trasowałbyś od strony ładniejszej lub tej praktycznie bez wad, to po obróbce te defekty mogłyby trafić do gotowego elementu i byłoby po sprawie – nikt nie chce znaleźć sęka czy pęknięcia na widocznym elemencie mebla albo konstrukcji. Moim zdaniem to taka niepisana zasada w tartacznictwie czy stolarstwie – zawsze patrzysz, która strona deski jest gorsza, żeby na niej trasować, bo potem będzie szansa te fragmenty wyeliminować. W normach, np. PN-D-96002, znajdziesz wytyczne o klasyfikacji wad drewna, co też warto sobie przejrzeć. Praktycznie wygląda to tak, że przed trasowaniem dobrze jest dokładnie obejrzeć deskę, wybrać stronę bardziej uszkodzoną, a lepszą zostawić na gotowo – to gwarantuje solidny efekt i mniej poprawek na końcu. Tak robili moi starsi koledzy, tak się to robi do dziś.
Wielu początkujących stolarskich majstrów intuicyjnie wybiera trasowanie po stronie lewej lub prawej, bo wydaje się to wygodne albo po prostu bardziej poręczne, ale w praktyce nie od tej strony to zależy. Strona nie ma znaczenia pod kątem geograficznym czy orientacyjnym – nie ma tu żadnej zasady, że lewa jest zawsze lepsza od prawej, czy odwrotnie. To taki typowy błąd wynikający z przyzwyczajeń albo zbyt mechanicznego podejścia do pracy z materiałem, bez analizy faktycznego stanu surowca. Z kolei wybieranie strony ładniejszej do trasowania wydaje się logiczne na pierwszy rzut oka – bo przecież chcesz mieć ładny element na końcu, prawda? Ale w rzeczywistości to prowadzi do sytuacji, gdzie wady, takie jak sęki, pęknięcia czy przebarwienia, mogą pozostać w gotowym produkcie, bo nie będą usuwane podczas późniejszych operacji. Tracisz wtedy kontrolę nad jakością i finalnym wyglądem. To bardzo popularny błąd u tych, co patrzą tylko na estetykę na początku obróbki, a nie przewidują efektów kolejnych etapów. Branżowe normy i dobre praktyki – choćby te opisane w PN-D-96002 czy w instrukcjach technologicznych obróbki drewna – jasno wskazują, że trasowanie powinno się robić zawsze po stronie z większą liczbą wad. Wtedy masz szansę te defekty wyeliminować w trakcie kolejnych cięć i obróbek. Ostatecznie, jeśli trasujesz z błędnej strony, to niestety często kończy się na reklamacji czy sporych stratach materiałowych. Warto więc przełamać automatyczne nawyki i podejść do każdej deski indywidualnie, oceniając, gdzie rzeczywiście są wady i tam właśnie przeprowadzić trasę. Takie podejście to podstawa rzetelności w pracy z drewnem, a nie kierowanie się stroną czy „ładnością” wstępnego surowca.