W tym pytaniu chodzi o rozróżnienie, które elementy podlegają kontroli jakości po wymianie drzwi w szafie dwudrzwiowej, a które nie. Sposób nawiercenia gniazd rzeczywiście nie podlega kontroli jakości po zamontowaniu nowych drzwi, bo to jest czynność, którą wykonuje się wcześniej – na etapie produkcji bądź obróbki elementów stolarskich. Gniazda, czyli wyfrezowane lub wywiercone otwory pod zawiasy, powstają zazwyczaj fabrycznie lub ewentualnie podczas pierwszego montażu. Po wymianie drzwi pracownik nie sprawdza, jak były one nawiercane, bo tej czynności już nie da się zmienić bez uszkodzenia elementu. Kontroli podlega natomiast to, czy zawiasy trzymają się solidnie, czy drzwi się dobrze domykają, czy przymyk ma odpowiednią szerokość i czy okucia działają płynnie – czyli wszystko to, co wpływa na funkcjonalność i bezpieczeństwo użytkowania szafy. Moim zdaniem wielu początkujących myli czasem te czynności, ale w praktyce liczy się to, co widoczne i co wpływa na użytkowanie mebla. Standardy branżowe, np. normy PN-EN dotyczące mebli, zawsze stawiają na sprawdzenie działania okuć, stabilności mocowań i estetyki zamknięcia, a nie samego procesu technologicznego sprzed montażu. Dobrze jest pamiętać, że kontrola jakości po naprawie skupia się na efekcie końcowym, nie na historii wykonania elementu.
W kontekście kontroli jakości po wymianie drzwi w szafie dwudrzwiowej szczególnie ważna jest ocena tych czynników, które bezpośrednio wpływają na działanie, bezpieczeństwo i wygodę użytkowania mebla. Często można spotkać się z przekonaniem, że sposób montażu czy regulacji okuć jest mniej istotny od nawiercenia gniazd, ale to spore uproszczenie. Gniazda pod zawiasy przygotowuje się zazwyczaj już na etapie produkcji, a po zamontowaniu nowych drzwi ich sposób nawiercenia jest praktycznie nie do zmiany i nie podlega ponownej ocenie w serwisie. Natomiast prawidłowość działania okuć, szerokość przymyku oraz zamocowanie zawiasów mają kluczowe znaczenie dla codziennego użytkowania i są podstawą każdej procedury odbiorczej po naprawie. Źle wyregulowane okucia mogą prowadzić do niewłaściwego zamykania się drzwi, skrzypienia czy nawet szybszego zużycia zawiasów. Ustawienie szerokości przymyku ma wpływ zarówno na szczelność szafy, jak i jej walory estetyczne – jeśli przymyk jest za wąski lub za szeroki, użytkownik od razu to zauważy i może być niezadowolony z naprawy. Zamocowanie zawiasów to z kolei kwestia wytrzymałości i bezpieczeństwa – jeśli zawiasy są luźne lub zamocowane niedokładnie, drzwi mogą wypaść, co jest niedopuszczalne według standardów branżowych. Typowym błędem jest skupianie się na elementach konstrukcyjnych, które nie są kontrolowane po montażu, zamiast na tym, co bezpośrednio rzutuje na funkcjonalność naprawianego mebla. Standardy w branży meblarskiej wymagają, by po wymianie drzwi sprawdzić wszystkie aspekty użytkowe i montażowe, ale nie cofają się do fazy produkcji elementu, bo wtedy naprawa nie miałaby sensu. Dobre praktyki uczą, że każda kontrola powinna być skupiona na efekcie końcowym, a nie na błędach, których już naprawić się nie da.