Metoda natrysku w polu elektrostatycznym, którą pokazuje ten schemat, jest jedną z najnowocześniejszych i najefektywniejszych technik nanoszenia powłok lakierniczych. Chodzi tu o to, że cząsteczki farby są naładowane elektrycznie (najczęściej ujemnie), a malowany przedmiot jest uziemiony, więc przyciąga te cząsteczki. Dzięki temu farba równomiernie pokrywa powierzchnię, nawet w miejscach trudno dostępnych. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że w praktyce taka instalacja znacznie minimalizuje straty materiału – naprawdę widać różnicę w zużyciu farby! Branżowe normy i dobre praktyki, np. PN-EN 1953 albo zalecenia producentów sprzętu lakierniczego, wręcz podkreślają zalety elektrostatyki przy pracy z elementami o skomplikowanych kształtach. Widać to zwłaszcza w przemyśle motoryzacyjnym i AGD, gdzie liczy się precyzja i powtarzalność efektu. Dodatkowo, ta metoda poprawia warunki pracy w lakierniach – mniej pyłu i mniejsze zagrożenie środowiskowe, bo ograniczamy rozprysk. Moim zdaniem, kto raz spróbował elektrostatyki, ten nie wraca już do innych rozwiązań, jeśli chodzi o duże serie i dokładność pokrycia.
W temacie nanoszenia powłok malarsko-lakierniczych łatwo pomylić różne technologie, bo każda z nich znajduje swoje konkretne zastosowanie w praktyce. Czasem wydaje się, że natrysk w kabinie natryskowej to osobna metoda, a to przecież tylko miejsce, w którym odbywa się nanoszenie – może tam być zarówno natrysk powietrzny, hydrodynamiczny, jak i elektrostatyczny. To miejsce chroni przed zanieczyszczeniami i ułatwia odzysk farby, ale nie definiuje techniki samej aplikacji. Z kolei określenie „na krawędzi czaszy” nie jest poprawnie stosowane w nomenklaturze lakierniczej – moim zdaniem wynika to raczej z nieporozumienia związanego z innymi procesami technologicznymi, gdzie czasza faktycznie ma znaczenie, ale nie w kontekście natrysku farb. Hydrodynamiczny natrysk, choć bardzo popularny w dużych powierzchniach i do nakładania grubych warstw (np. antykorozyjnych), nie wykorzystuje pola elektrostatycznego – tam ciśnienie wypycha farbę przez dyszę, a nie ładunek elektrostatyczny. Typowe błędy to utożsamianie sprzętu (np. pistolet lakierniczy) z metodą natrysku i nieuwzględnianie, że kluczowy jest właśnie sposób transportu farby na malowaną powierzchnię. W praktyce, jeśli na schemacie pojawia się symbol generatora wysokiego napięcia i przewody uziemiające, to niemal zawsze mowa o natrysku elektrostatycznym. Ta technologia wprowadza zupełnie inny poziom efektywności i kontroli pokrycia niż klasyczne metody.