Tego typu fala, jak na rysunku, to klasyczny przykład powierzchni powstałej podczas niewłaściwego strugania. Bardzo często wynika to z nieprawidłowego ustawienia narzędzia, źle dobranych parametrów skrawania albo zużycia ostrza. Każdy, kto miał do czynienia z obróbką drewna, pewnie widział takie nieregularne fale – wyglądają trochę jak deformacje albo wybrzuszenia na materiale. Moim zdaniem, zwracanie uwagi na takie szczegóły przy struganiu jest kluczowe, bo nawet minimalne drgania czy krzywe prowadzenie narzędzia powodują widoczne ślady. Standardy branżowe, np. zalecenia ITB czy PN-EN 942, podkreślają, jak ważne jest odpowiednie przygotowanie powierzchni i ostrość narzędzi – to podstawa do uzyskania gładkich, równych płaszczyzn. W praktyce, żeby uniknąć takich fal, najlepiej regularnie ostrzyć strugi, starannie prowadzić narzędzie wzdłuż włókien i unikać strugania pod zbyt dużym kątem. Ciekawostka: doświadczeni stolarze potrafią już „na oko” rozpoznać, jaki błąd popełniono po śladzie na powierzchni. Warto wyrobić w sobie ten nawyk analizy śladów po narzędziach, bo to się potem kapitalnie przydaje także przy szlifowaniu czy obróbce końcowej.
W branży obróbki drewna i metali łatwo o pomyłkę, jeśli nie zwraca się uwagi na typowe ślady pozostawiane przez różne narzędzia. Przykładowo, piłowanie zostawia charakterystyczne zarysowania w postaci równoległych rowków, wynikających z pracy posuwisto-zwrotnej piły, ale raczej nie pojawiają się przy tym takie nieregularne fale jak na powyższym rysunku. Szlifowanie z kolei, zwłaszcza ręczne lub maszynowe, daje powierzchnię o zmatowiałej strukturze i bardzo drobnych rysach, choć czasem mogą wystąpić drobne fale w przypadku nieprawidłowo dobranych gradacji papieru lub słabego podparcia, ale to inny typ defektu niż podczas złego strugania. Frezowanie natomiast generuje specyficzne rowki i czasem także wzór falisty, jednak fale te są bardziej regularne, wynikają z obrotowego ruchu narzędzia i najczęściej mają inną geometrię niż ta na ilustracji. Typowym błędem jest utożsamianie każdego zniekształcenia powierzchni z problemem w szlifowaniu, piłowaniu lub frezowaniu – w rzeczywistości kluczowa jest analiza kierunku i kształtu fal. Z mojego doświadczenia wynika, że początkujący często nie doceniają wpływu geometrii ostrza i sposobu prowadzenia narzędzia, co właśnie w struganiu jest najważniejsze. Warto pamiętać, że według dobrych praktyk, każde narzędzie zostawia swój „podpis” na materiale i umiejętność rozpoznania tych śladów pozwala wyeliminować błędy na etapie pracy oraz końcowej kontroli jakości. Dlatego też należy unikać automatycznego przypisywania takich falistych defektów każdej technice obróbki – ten konkretny przypadek to typowy efekt niewłaściwego strugania, o czym często wspominają nawet stare podręczniki stolarskie i instrukcje BHP.