Złe ustawienie prowadnicy podczas piłowania to temat, który w praktyce warsztatowej pojawia się częściej, niż się wydaje. Gdy prowadnica nie jest odpowiednio ustawiona względem elementu obrabianego, piła zaczyna minimalnie skręcać, przez co narasta opór posuwu i na końcu materiału uzyskujemy szerszy ślad cięcia. Z mojego doświadczenia wynika, że fachowcy czasem lekceważą tę kwestię, bo wydaje się błaha, ale właśnie prowadnica stanowi podstawowy punkt odniesienia dla linii cięcia. Źle ustawiona prowadnica nie tylko utrudnia uzyskanie precyzyjnych wymiarów, ale też potrafi doprowadzić do przegrzewania piły, a w skrajnych przypadkach – nawet do wygięcia lub uszkodzenia ostrza. Zgodnie z dobrymi praktykami branżowymi, każdorazowo przed rozpoczęciem pracy warto sprawdzić równoległość prowadnicy względem stołu roboczego i materiału. W specyfikacjach maszyn często jest podkreślone, że prowadnice muszą być ustawione z dokładnością do kilku dziesiątych milimetra. Najlepsi rzemieślnicy pasują prowadnice regularnie, korzystając z precyzyjnych mierników lub specjalnych wzorników. Właściwe ustawienie prowadnicy to absolutna podstawa – nawet najostrzejsza piła na nic się nie zda, jeśli materiał będzie źle prowadzony. Często powtarzam: piła tnie tylko tak dobrze, jak dobrze ją poprowadzisz. Warto też dbać o czystość i brak luzów w mechanizmie prowadnic – to niby drobiazg, ale skutki mogą być spore: od zbędnego zużycia narzędzia po problemy z dokładnością wymiarową.
Wielu uczniów i praktyków podczas diagnozowania problemów z cięciem piłą popełnia kilka typowych błędów interpretacyjnych. Jednym z nich jest przypisywanie narastającego oporu posuwu i poszerzenia cięcia przy końcu elementu wyłącznie niewłaściwej prędkości posuwu. Owszem, zbyt szybki posuw może powodować większy opór, ale najczęściej skutkuje to przegrzewaniem się piły, szarpaniem krawędzi czy nawet przypaleniem drewna – jednak nie powoduje charakterystycznego rozszerzania śladu cięcia na końcu materiału. Z kolei złe rozwarcie piły to problem, który rzeczywiście wpływa na szerokość cięcia, ale jego efektem jest równomierne poszerzenie śladu na całej długości, nie tylko na końcu. Rozwarcie odpowiada za minimalny luz pomiędzy brzeszczotem a materiałem, by piła nie klinowała się w trakcie pracy, jednak nie jest bezpośrednią przyczyną asymetrii poszerzenia na końcówce. Bardzo często spotyka się też przekonanie, że stępienie piły jest winne wszystkim problemom z cięciem. Faktycznie, stępiona piła zwiększa opór i sprawia, że cięcie jest mniej efektywne, ale jej zużycie objawia się głównie w postaci trudniejszego prowadzenia, przebarwień i nieczystej powierzchni, a nie specyficznym rozszerzeniem na końcu elementu. Błąd myślowy polega tu na uproszczeniu przyczyny do ogólnego zużycia narzędzia lub nieprawidłowego posuwu, podczas gdy klucz tkwi w mechanicznej geometrii ustawienia prowadnicy względem obrabianego materiału. To ona decyduje o tym, jak piła "prowadzi się" w materiale i czy nie następuje mimowolny skręt brzeszczotu, prowadzący właśnie do opisanych objawów. Dobre praktyki branżowe wymagają regularnej kontroli ustawień maszyny i prowadnic – to podstawa profesjonalnej obróbki, której nie zastąpi nawet najostrzejsze ostrze czy najbardziej doświadczony operator.