Montaż ściany tylnej szafy podczas zaciśnięcia korpusu w urządzeniu montażowym to rozwiązanie, które zdecydowanie najlepiej sprawdza się w praktyce i jest zgodne z przyjętymi standardami stolarskimi. Chodzi tu głównie o stabilność oraz ostateczną dokładność konstrukcji – w momencie, gdy korpus jest już idealnie ustawiony i zaciśnięty w urządzeniu montażowym, wszystkie kąty i płaszczyzny są właściwie wyrównane. Dopiero wtedy przystępuje się do montowania tylnej ścianki, najczęściej z płyty HDF lub sklejki. Właśnie w tej fazie mamy pewność, że ścianka zostanie przymocowana dokładnie w osi szafy, nie generując przekoszeń ani luzów. Fachowcy często podkreślają, że to właśnie dociągnięcie i zabicie tylnej ścianki 'usztywnia' cały korpus, co zabezpiecza go przed późniejszymi wypaczeniami. Warto pamiętać, że przykręcanie lub przybijanie tylnej ściany po wyjęciu z urządzenia często skutkuje utratą prostopadłości, co jest potem bardzo trudne do naprawienia. Moim zdaniem to taki typowy detal, który odróżnia dobrze wykonaną szafę od amatorskiego rozwiązania. Dobrą praktyką jest też sprawdzenie przekątnych przed i po montażu tylnej ściany, bo to daje pewność, że wszystko się zgadza. Taki sposób postępowania polecają zarówno instrukcje producentów okuć, jak i doświadczeni stolarze – i to się po prostu sprawdza na każdym etapie produkcji.
Wiele osób błędnie zakłada, że ścianę tylną szafy można montować przed ułożeniem korpusu w urządzeniu montażowym albo nawet po wyjęciu korpusu, co na pierwszy rzut oka może się wydawać wygodne i mniej czasochłonne. Najczęściej wynika to z myślenia, że montaż tylnej płyty to wyłącznie kwestia domknięcia konstrukcji i nie ma większego wpływu na geometrię reszty mebla. W rzeczywistości jednak jest dokładnie odwrotnie – ściana tylna pełni kluczową rolę usztywniającą całą szafę i jej zamontowanie w odpowiednim momencie decyduje o tym, czy wszystkie kąty będą zachowane. Jeśli zamontuje się ją przed ułożeniem korpusu, to późniejsze dociśnięcie konstrukcji w urządzeniu montażowym może zdeformować już zamontowaną płytę tylną, przez co całość traci geometrię. Z kolei montaż po rozluźnieniu lub wyjęciu z urządzenia sprawia, że korpus nie jest już pewnie ustabilizowany – łatwo wtedy o przesunięcia, które skutkują przekoszeniem, a nawet powstawaniem szczelin. To często skutkuje problemami z zamykaniem drzwi, nierównomiernym rozkładem nacisku i ogólną niestabilnością mebla. W praktyce spotyka się takie błędy najczęściej u początkujących stolarzy lub w chałupniczych warsztatach, gdzie nie docenia się roli precyzyjnego montażu w odpowiedniej kolejności. Standardy branżowe i instrukcje większości producentów urządzeń montażowych jasno wskazują, że ściana tylna powinna być montowana dokładnie wtedy, gdy korpus jest już zaciśnięty – tylko w tej pozycji można skorygować ewentualne minimalne odchylenia, sprawdzić przekątne i zapewnić, że cała konstrukcja uzyska wymagane parametry sztywności i prostopadłości. Warto zawsze mieć na uwadze, że klucz do solidnej i trwałej szafy to nie tylko dobry materiał, ale właśnie właściwa kolejność działań podczas montażu.