Wyrzynanie rzeczywiście nie zalicza się do sposobów plastycznej obróbki drewna, co łatwo potwierdzić, jeśli przyjrzymy się, jak takie procesy wyglądają w praktyce stolarza czy technologa drewna. Plastyczna obróbka to wszelkie techniki, w których drewno zmienia swój kształt pod wpływem działania sił mechanicznych, ale bez usuwania materiału. Chodzi tu głównie o ściskanie, zgniatanie czy walcowanie, gdzie drewno odkształca się w stanie plastycznym, np. w wyniku podgrzania parą wodną (jak przy gięciu elementów meblowych). Natomiast wyrzynanie to klasyczna metoda obróbki ubytkowej – używa się narzędzi tnących do wycinania określonych fragmentów materiału, przez co zmienia się jego kształt poprzez usunięcie części drewna. Moim zdaniem często myli się te pojęcia, bo obie grupy metod prowadzą do uzyskania pożądanego kształtu, ale sposób dochodzenia do efektu końcowego jest zupełnie inny. W praktyce technologicznej rozróżnienie to jest kluczowe: plastyczna obróbka pozwala np. giąć sklejkę na ciepło, a wyrzynanie służy wycinaniu otworów czy kształtów, chociażby przy produkcji elementów ozdobnych. Standardy branżowe, takie jak PN-EN 942, wyraźnie rozróżniają metody ubytkowe i plastyczne. Sam spotkałem się z tym, że osoby nowe w zawodzie stosują te terminy zamiennie, co prowadzi do nieporozumień przy planowaniu procesu technologicznego.
Często pojawia się przekonanie, że ściskanie, zgniatanie czy nawet walcowanie nie mają wiele wspólnego z plastyczną obróbką drewna, bo kojarzymy te pojęcia raczej z metalurgią czy przetwórstwem tworzyw sztucznych. Jednak drewno, choć jest materiałem specyficznym i dużo trudniej poddaje się odkształceniom niż np. stal, również można obrabiać na sposób plastyczny, szczególnie gdy zostanie poddane działaniu pary wodnej lub wysokiej temperatury. Wtedy włókna drewniane stają się bardziej elastyczne i umożliwiają formowanie bez utraty ciągłości materiału. Przykładem są choćby wygięte oparcia krzeseł czy elementy łódek – tutaj właśnie stosuje się ściskanie, zgniatanie i nawet walcowanie. To pozwala uzyskać skomplikowane, gięte kształty bez straty materiału – co jest oszczędne i zgodne ze współczesnymi standardami ekologicznymi i produkcyjnymi. Z mojego doświadczenia wynika, że mylenie tych metod z technikami ubytkowymi, takimi jak wyrzynanie, wynika z uproszczonego patrzenia na procesy obróbcze – patrzymy na efekt, nie na metodę. Wyrzynanie zawsze polega na mechanicznym usuwaniu fragmentu drewna za pomocą narzędzi tnących, np. piły wyrzynarki czy ręcznej piłki włosowej, i nie podlega klasyfikacji jako plastyczna obróbka. Często można spotkać się z tym, że osoby początkujące są przekonane, iż każde działanie zmieniające kształt drewna to już obróbka plastyczna, natomiast w rzeczywistości liczy się tutaj to, czy materiał zostaje zdeformowany pod wpływem sił, czy po prostu fizycznie usuwamy jego fragmenty. Dobre praktyki zakładają precyzyjne rozróżnienie tych procesów przy planowaniu produkcji, bo wpływa to zarówno na dobór narzędzi, jak i jakość oraz wydajność wytwarzania.