To jest właśnie przykład stołu o konstrukcji kolumnowej – i nie ma tu wątpliwości. Chodzi o to, że cała podstawa blatu oparta jest na jednej głównej, centralnej kolumnie, która rozgałęzia się u dołu na kilka nóg (w tym przypadku cztery), zapewniając stabilność. Moim zdaniem taka konstrukcja jest bardzo praktyczna, bo umożliwia wygodne ustawienie krzeseł wokół stołu — można je dosunąć bliżej blatu bez przeszkadzających nóg w rogach. Kolumnowe stoły idealnie sprawdzają się zwłaszcza przy mniejszych, okrągłych lub owalnych blatach. W branży meblarskiej ta technologia jest uważana za jedną z bardziej eleganckich i jednocześnie funkcjonalnych, szczególnie w kontekście wnętrzarskich aranżacji klasycznych, retro czy nawet nowoczesnych minimalistycznych. Z mojego doświadczenia wynika, że takie stoły są też trochę łatwiejsze do poziomowania na nierównych podłogach, bo można je delikatnie obracać i ustawiać, nie tracąc stabilności. Branżowe standardy zwracają uwagę na solidność centralnego połączenia kolumny z blatem i podstawą, bo to kluczowy element wytrzymałości. Często spotkać można stoły kolumnowe w restauracjach, kawiarniach, a nawet w domowych jadalniach, gdzie liczy się ergonomia i wygoda – no i nie ukrywajmy, wygląd też robi swoje.
W meblarstwie dość często spotyka się pomyłki związane z klasyfikacją konstrukcji stołów, zwłaszcza jeśli opiera się wyłącznie na kształcie nóg lub ogólnym wyglądzie. Konstrukcja stojakowa najczęściej odnosi się do stołów albo pulpitów, gdzie blat podtrzymywany jest przez dwie (czasem więcej) równoległe nogi-ramy po bokach, coś w rodzaju stojaka – w praktyce daje to sporą stabilność, ale ogranicza swobodę ustawienia krzeseł, bo przeszkadzają podpory boczne. Z kolei konstrukcja krzyżakowa polega na zastosowaniu nóg rozstawionych na krzyż pod blatem – zwykle są to dwie lub więcej listew przecinających się pod kątem prostym, a całość przypomina literę X lub krzyż, co jest raczej charakterystyczne dla stolików warsztatowych czy niektórych ław. Natomiast stoły oskrzyniowe mają solidną ramę (tzw. oskrzynię) biegnącą tuż pod blatem, do której mocowane są cztery nogi w narożnikach – taka konstrukcja jest popularna w prostokątnych stołach kuchennych czy jadalnianych, bo zapewnia wyjątkową trwałość i odporność na odkształcenia blatu. Typowym błędem jest sugerowanie się jedynie ilością nóg lub ich układem bez zwrócenia uwagi na centralny element konstrukcyjny – w przypadku stołu na ilustracji całość opiera się na jednej centralnej kolumnie, która u dołu rozgałęzia się na kilka stóp, a to już klasyczny przykład konstrukcji kolumnowej. Ten typ rozwiązań nie tylko jest praktyczny, ale i często wybierany ze względów estetycznych i łatwości użytkowania, więc warto rozpoznawać takie detale, żeby nie mylić podstawowych pojęć branżowych – tu właśnie sporo osób się myli, patrząc tylko na rozstawienie nóg, a nie na samą konstrukcję nośną stołu.