Intarsja to jedna z najstarszych i najbardziej efektownych technik zdobienia mebli oraz elementów wystroju wnętrz. Chodzi w niej o wykładanie powierzchni drewna cienkimi płatami (okleinami) z różnych gatunków drewna, które są przycinane i układane tak, by tworzyć spójne wzory – od prostych geometrycznych, po bardzo złożone motywy figuralne czy roślinne. Intarsja wymaga niezwykłej precyzji, bo każdy fragment musi pasować do pozostałych praktycznie jak puzzle. W praktyce, żeby osiągnąć naprawdę efektowny rezultat, warto korzystać z różnych kolorów i faktur drewna, a nawet elementów z mas perłowych czy metali. Tak ozdobione meble często spotyka się w stylowych wnętrzach, rezydencjach czy kościołach – np. pulpitach organowych czy boazeriach pałacowych. Moim zdaniem ta technika pokazuje prawdziwe mistrzostwo rzemieślnika i jest szanowana w środowisku, bo łączy wiedzę o drewnie, wyczucie estetyki i ogromną cierpliwość. Warto pamiętać, że zgodnie z tradycją konserwatorską, oryginalną intarsję należy odtwarzać zgodnie z dawnymi metodami – ręcznie, z użyciem naturalnych klejów i materiałów. Technika ta ma dziś też swoje zastosowania we współczesnym designie, chociaż wymaga czasu i zaangażowania, efekt końcowy naprawdę robi wrażenie.
Fladrowanie to wbrew pozorom coś zupełnie innego. To technika dekoracyjna polegająca na malowaniu powierzchni (najczęściej drzwi, ram czy mebli) tak, by imitować naturalne usłojenie drewna, zwykle szlachetniejszego gatunku. Używa się do tego specjalnych szczotek lub grzebieni, czasem gąbek – chodzi o uzyskanie efektu wizualnego, a nie o fizyczne nakładanie oklein. W praktyce fladrowanie pozwala tanim kosztem ozdobić tańsze drewno, co jest często spotykane np. w konserwacji zabytków czy renowacji starych drzwi wejściowych. Inkrustacja natomiast, choć również polega na wprowadzaniu dekoracyjnych elementów w strukturę przedmiotu, to jednak różni się od intarsji sposobem osadzania materiałów. Inkrustuje się nie tylko drewno, ale i metal, kamień czy kość słoniową, a elementy są wpuszczane w wydrążone zagłębienia, co daje inny efekt wizualny, bardziej kontrastowy. Imitacja to po prostu naśladowanie – chodzi o odwzorowanie wyglądu droższych lub rzadszych materiałów za pomocą tańszych, co można osiągnąć zarówno malowaniem, jak i stosowaniem oklein, ale bez tworzenia złożonych wzorów z różnych gatunków drewna; to raczej podrabianie, nie oryginalna technika zdobnicza. Ludzie często mylą te pojęcia, bo wszystkie dotyczą dekoracji, ale od strony technicznej różnice są naprawdę istotne – zwłaszcza w profesjonalnym stolarstwie czy konserwacji zabytków. Z mojego doświadczenia wynika, że zrozumienie tych niuansów to podstawa, jeśli ktoś chce naprawdę świadomie pracować z drewnem i projektować meble zgodnie ze sztuką.