Temperatura 15°C to taki trochę złoty środek jeśli chodzi o przechowywanie mebli. Dlaczego? Przede wszystkim drewno, z którego wykonana jest większość mebli, jest materiałem dość wrażliwym na wahania temperatury oraz zbyt niską lub zbyt wysoką wilgotność powietrza. Gdyby w magazynie było zbyt chłodno, na przykład 5°C, drewno może chłonąć wilgoć, co prowadzi do wypaczeń, rozsychania się lub nawet pękania. Z drugiej strony, zbyt wysoka temperatura (powiedzmy, powyżej 25-30°C) przyspiesza procesy starzenia się materiałów, powoduje wysychanie fornirów, rozklejanie się elementów oraz blaknięcie powierzchni lakierowanych. 15°C to temperatura, która według większości norm dla magazynów meblowych (takich jak PN-EN 14073-2) oraz praktyków z branży, pozwala na utrzymanie równowagi wilgotności i bezpieczeństwa mebli przez dłuższy czas. Z mojego doświadczenia wynika, że przy tej temperaturze nie tylko drewno, ale też płyty wiórowe, laminaty czy skóry zachowują swoje parametry techniczne, nie wypaczają się i nie zmieniają koloru. Często w profesjonalnych magazynach stosuje się dodatkowo systemy kontrolujące wilgotność na poziomie 40-60%. Przy 15°C i odpowiedniej wilgotności meble stoją bezpiecznie, nie grożą im uszkodzenia od wilgoci czy przegrzania. To po prostu optymalne warunki – ani za zimno, ani za gorąco – które pozwalają utrzymać meble w idealnym stanie do momentu sprzedaży czy montażu.
Wybór temperatury przechowywania mebli to temat, który potrafi zaskoczyć nawet osoby mające pierwsze doświadczenia z magazynowaniem drewnianych czy tapicerowanych elementów wyposażenia wnętrz. Często spotykałem się z przekonaniem, że im chłodniej, tym lepiej, bo przecież zimno „konserwuje”. Jednak temperatura na poziomie 5°C to już zdecydowanie za nisko – drewno i inne materiały używane do produkcji mebli zaczynają wtedy chłonąć wilgoć z otoczenia, a powietrze jest bardziej wilgotne przy niskich temperaturach, co powoduje pęcznienie i wypaczanie się elementów. Z kolei skóra czy tapicerka może stać się nieprzyjemnie sztywna, a kleje tracą swoje właściwości. Z drugiej strony, temperatury rzędu 35°C czy – o zgrozo – 40°C, to już wręcz ekstremalne warunki dla mebli. Przy takich wartościach drewno traci wodę bardzo szybko, co prowadzi do wysychania, pękania, odklejania się fornirów i rozwarstwiania płyt. Kleje schną i tracą spoinę, a elementy tapicerowane mogą nawet trwale się odkształcać. Nietrudno też sobie wyobrazić, że wysokie temperatury sprzyjają rozwojowi pleśni czy grzybów, zwłaszcza jeśli nie kontrolujemy wilgotności. Moim zdaniem te skrajności wynikają często z braku znajomości standardów branżowych – większość norm (np. PN-EN 14073-2) oraz dobre praktyki mówią jasno: optymalna temperatura dla przechowywania mebli to okolice 15°C przy umiarkowanej wilgotności, co zapewnia stabilność wymiarową i estetyczną. Wybierając skrajne wartości, narażamy meble nie tylko na uszkodzenia fizyczne, ale też na nieodwracalne zmiany wyglądu. W praktyce lepiej trzymać się „środka” i dbać o równowagę, niż ryzykować utratę jakości przez zbyt niską lub zbyt wysoką temperaturę.