Doprowadzenie pary wodnej do złącza klejonego klejem glutynowym to zdecydowanie najskuteczniejsza i najbezpieczniejsza metoda demontażu elementów graniakowych w takim przypadku. Kleje glutynowe, czyli kleje skórno-kostne, są naturalnymi klejami zwierzęcymi i mają jedną bardzo charakterystyczną właściwość: pod wpływem wilgoci i temperatury tracą swoje właściwości wiążące. Para wodna wnika w złącze, rozluźnia strukturę kleju i powoduje, że staje się on miękki, prawie żelowy. Dzięki temu można bezpiecznie rozdzielić połączenie, nie uszkadzając zarówno samego elementu graniakowego, jak i reszty złącza. W warsztatach stolarskich, szczególnie przy konserwacji mebli zabytkowych, ta metoda jest wręcz standardem – pozwala zachować integralność drewna i detali. Moim zdaniem dobrze, że zwróciłeś uwagę na praktyczne aspekty – w codziennej pracy nie chodzi tylko o demontaż, ale też o minimalizowanie strat materiałowych i zachowanie oryginalnych elementów. Dodatkowo, przy stosowaniu tej techniki warto mieć na uwadze, że zbyt długie poddawanie drewna działaniu pary może powodować jego odkształcenia, dlatego trzeba działać z wyczuciem. W branży konserwatorskiej czy renowacyjnej to typowa rzecz – czasami po prostu „czajnik i ręcznik” są najlepszymi narzędziami! Warto też znać zachowanie różnych klejów pod wpływem pary, bo syntetyczne kleje (np. epoksydowe czy poliuretanowe) już tak nie puszczają.
Wybierając metody mechanicznego demontażu elementu graniakowego ze złącza klejonego klejem glutynowym, łatwo wpaść w pułapkę myślenia, że wystarczy użyć siły, by rozdzielić połączenie. W praktyce jednak zarówno użycie młotka gumowego, jak i młotka z pobijakiem naraża delikatne drewno na spękania, wyszczerbienia czy nawet całkowite zniszczenie złącza. Kleje glutynowe charakteryzują się stosunkowo dużą siłą wiązania w stanie suchym, więc samo uderzanie może w najlepszym wypadku uszkodzić krawędzie, a w najgorszym – rozłupać łączenie. Często spotykam się z przekonaniem, że można „po prostu” wybić taki element – niestety, to mit powielany przez osoby nieznające właściwości tradycyjnych klejów stolarskich. Pomysł z wywierceniem otworu w złączu to już w ogóle bardzo ryzykowna koncepcja, bo nie tylko niszczymy oryginalny materiał, ale generujemy dodatkowe uszkodzenia, które potem trudno zamaskować lub naprawić – zwłaszcza w pracach renowacyjnych, gdzie liczy się każdy detal. Wiercenie zresztą nie rozwiązuje problemu kleju, bo on nadal trzyma całość, a otwór osłabia konstrukcję. Skuteczne oddzielenie elementów sklejonym klejem glutynowym wymaga podejścia opartego na znajomości właściwości tego kleju. Kluczową cechą jest podatność na działanie wilgoci i temperatury, dlatego technika z parą wodną (np. z czajnika) od lat jest uznawana za fachowy standard w branży stolarskiej i renowacyjnej. Myślenie, że siła rozwiąże wszystko, to częsty błąd zaczynających – w praktyce liczy się delikatność, cierpliwość i odpowiedni dobór metod do zastosowanego kleju. Dlatego w rzemiośle warto znać właściwości użytych materiałów i działać z głową, a nie na siłę.