Najskuteczniejszą metodą zwalczania kołatka domowego w starym meblu jest wstrzyknięcie środka owadobójczego bezpośrednio w otwory wykonane przez szkodnika. To rozwiązanie jest zgodne z zaleceniami konserwatorów zabytków i praktykami stosowanymi przez doświadczonych stolarzy. Kołatek domowy osiedla się wewnątrz drewna, gdzie trudno dotrzeć zwykłymi metodami powierzchniowymi. Dlatego samo olejowanie, woskowanie czy wypełnianie otworów nie daje efektu, bo larwy i jaja zostają głęboko w drewnie. W praktyce, do wstrzykiwania używa się specjalnych preparatów chemicznych w formie płynów lub żeli - bywa, że nawet zwykła strzykawka z igłą się sprawdzi. Warto pamiętać, żeby po aplikacji zatkać otwór, np. woskiem, żeby środek nie wyciekł i działał lokalnie. Z mojego doświadczenia wynika, że takie rozwiązanie znacznie przedłuża życie mebla i pozwala uniknąć kosztownych napraw czy wymiany fragmentów. Po zabiegu warto dokładnie obserwować, czy nie pojawiają się nowe otwory, co może świadczyć o dalszej aktywności szkodnika. Fachowcy powtarzają, że profilaktyka i regularna kontrola stanu drewna w starych meblach to podstawa – szczególnie w drewnie iglastym, które kołatek lubi najbardziej. Techniki iniekcji chemicznej są dziś standardem w konserwacji mebli zabytkowych i użytkowych.
Wiele osób sądzi, że powierzchniowe zabiegi, takie jak olejowanie czy woskowanie drewna, mogą rozwiązać problem szkodników jak kołatek domowy. Niestety, to tylko działanie doraźne, które nie eliminuje larw i jaj ukrytych głęboko w strukturze drewna. Olej i wosk tworzą barierę na powierzchni, ale nie penetrują dostatecznie w głąb, więc szkodnik nadal się rozwija. Drugim często spotykanym podejściem jest wymiana uszkodzonych elementów na nowe. Oczywiście, jeśli drewno jest już bardzo zniszczone, wymiana może być konieczna, ale usuwanie samych objawów nie zwalcza przyczyny – larwy mogą pozostać w innych fragmentach mebla lub w sąsiedztwie i problem powraca. Jeszcze innym, błędnym rozwiązaniem jest wypełnianie otworów kitem – to działa tylko estetycznie, zakrywa ślady żerowania, ale nie zatrzymuje procesu niszczenia. Wypełnienie otworów bez wcześniejszego zastosowania środka owadobójczego może wręcz utrudnić późniejsze zabiegi ochronne, bo blokujemy dostęp do wnętrza. Często spotykam osoby, które naprawiają pozornie uszkodzenia, a po kilku miesiącach wraca ten sam problem. To typowy błąd polegający na leczeniu skutków zamiast przyczyn. Podstawą skutecznego zwalczania kołatka domowego jest zawsze zastosowanie chemicznych środków biobójczych, których skład i sposób aplikacji są dostosowane do głębokości wnikania oraz cyklu rozwojowego szkodnika. Takie podejście jest rekomendowane w instrukcjach konserwatorskich i praktyce warsztatów renowacyjnych. Bez tego działania możemy jedynie maskować problem, a nie go rozwiązywać.