W dokumentacji technicznej, a zwłaszcza na rysunkach wykonawczych i złożeniowych, linia gruba pełni bardzo istotną funkcję – to nią właśnie oznacza się widoczne kontury przedmiotów. Generalnie, chodzi o to, by elementy najważniejsze, widoczne z danej perspektywy, rzucały się w oczy i były wyraźnie oddzielone od pozostałych oznaczeń na rysunku. Zastosowanie linii grubej stanowi taką trochę umowną formę podkreślenia, że mamy do czynienia z rzeczywistymi granicami obiektu, a nie np. z osią symetrii czy linią pomocniczą. Moim zdaniem to świetne rozwiązanie, bo w praktyce pracy z dokumentacją od razu widać, co jest istotne, a co można traktować jako tło czy dodatkową informację. Zgodnie z normą PN-EN ISO 128-20, właśnie linia gruba (najczęściej o szerokości 0,7 mm lub 1 mm, zależnie od formatu rysunku) powinna być przypisywana konturom przedmiotów widocznych. Co ciekawe, na jednym rysunku mogą występować linie o różnych szerokościach, ale to linia gruba zawsze wskazuje to, co mamy zobaczyć jako "na pierwszym planie". Bardzo praktyczne jest to np. przy projektowaniu części maszyn, gdzie kontur to podstawa – bez niego łatwo się pogubić w gąszczu innych oznaczeń. Warto o tym pamiętać, bo błędne zastosowanie linii może prowadzić do poważnych nieporozumień podczas produkcji czy montażu.
W świecie dokumentacji technicznej każdy typ linii ma swoje konkretne przeznaczenie, i pomieszanie ich może prowadzić do poważnych nieporozumień. Na przykład, linie wyrywania, choć niekiedy rysowane pogrubioną kreską, w praktyce stosuje się raczej wtedy, gdy trzeba zaznaczyć miejsce „odcięcia” lub przerwania, ale nie do oznaczania widocznych konturów — tu łatwo się pomylić, bo niektórzy myślą, że skoro coś jest wyraźne, to musi być grubsze. Z mojego doświadczenia wynika, że typowym błędem jest też uznawanie linii kresek stosowanych do przekrojów jako linii grubych. Owszem, linie przekrojów bywają wyraźne, lecz ich głównym zadaniem jest pokazanie, gdzie płaszczyzna przecina obiekt, a nie wyznaczanie granic bryły. Z kolei kreskowanie, czyli te charakterystyczne, równoległe linie używane do wypełniania obszarów przekrojów, rysuje się cienką linią – to wręcz jeden z podstawowych wymogów, żeby nie przytłoczyć wizualnie rysunku i wyraźnie oddzielić kontur od wypełnienia. Spotkałem się z opinią, że kreskowania powinny być grube, żeby były lepiej widoczne, jednak jest to sprzeczne ze standardami, bo łatwo wtedy pomylić powierzchnię przekroju z konturem. Dobrym nawykiem jest zawsze sprawdzanie w normie PN-EN ISO 128-20, jakiej szerokości linii użyć dla danej funkcji – nie ma tu miejsca na dowolność. Kontury to podstawa czytelności rysunku, dlatego właśnie one są rysowane linią grubą. Pozostałe elementy – wyrywania, przekroje czy kreskowania – mają swoje konkretne, zazwyczaj cieńsze linie, żeby rysunek był czytelny i zgodny z zasadami techniki rysunkowej. Moim zdaniem brak tej świadomości to jedna z najczęstszych przyczyn błędów u początkujących, ale też zdarza się zawodowcom, gdy robią coś pośpiesznie. Przestrzeganie tych zasad to nie tylko kwestia estetyki, ale przede wszystkim bezpieczeństwa i poprawności interpretacji dokumentacji inżynierskiej.