W przypadku produkcji seryjnej szafek zastosowanie systemu potokowego jest zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem. Taki sposób organizacji pracy opiera się na podziale procesu montażu na kolejne, powtarzalne operacje, które są wykonywane przez różne osoby lub zespoły na specjalnie przygotowanych stanowiskach ustawionych w linii produkcyjnej. Dzięki temu każda osoba zajmuje się konkretnym etapem montażu, a produkt płynnie przechodzi między stanowiskami, co pozwala znacząco skrócić czas produkcji jednej szafki i poprawić wydajność całego procesu. W branży meblarskiej – i nie tylko – potok to podstawa przy większych seriach, bo minimalizuje straty czasu związane z przeorganizowywaniem stanowisk czy zbędnym przemieszczaniem części. Z mojego doświadczenia wynika, że firmy, które wdrażają potokową organizację pracy, bardzo szybko zauważają wzrost jakości, łatwiej kontrolują powtarzalność i mogą elastycznie reagować na zmiany w zamówieniach. To trochę tak, jakbyśmy ustawili domino i wystarczy popchnąć pierwszy klocek – całość idzie sprawnie do końca. Warto jeszcze dodać, że w systemie potokowym łatwiej zadbać o standaryzację i ergonomię stanowisk, co przekłada się na mniejszą liczbę błędów i większą satysfakcję pracowników. Dobrą praktyką jest też regularne analizowanie tzw. wąskich gardeł, żeby cały potok działał płynnie i nie było przestojów. Moim zdaniem potok to w seryjnym montażu szafek absolutna podstawa i widać to dosłownie w każdej większej fabryce.
Wybierając sposób organizacji stanowisk montażowych przy seryjnej produkcji szafek, łatwo można się pomylić sugerując się nazwami typowych układów pracy. Często myśli się, że system grupowy czy zespołowy dobrze sprawdza się przy większych ilościach, bo przecież brzmią profesjonalnie i kojarzą się z współpracą. Jednak w praktyce system grupowy polega na tym, że pracownicy wykonują różne zadania w obrębie jednej grupy, czasem nawet losowo dzieląc się obowiązkami, co sprawdza się raczej przy produkcji jednostkowej lub małoseryjnej, gdzie istotne jest wszechstronne wykorzystanie umiejętności. Z kolei system zespołowy daje zespołowi dużą autonomię – sami planują, kto co robi, często samodzielnie organizując cały przebieg montażu. To jest super rozwiązanie przy nietypowych, niestandardowych projektach, ale przy seryjnej produkcji wprowadza chaos i nie pozwala osiągnąć takiej powtarzalności oraz wydajności jak potok. System indywidualny natomiast polega na tym, że jedna osoba wykonuje cały proces montażu od A do Z – to może być satysfakcjonujące, ale jest po prostu nieefektywne przy dużych seriach, bo nie wykorzystuje się specjalizacji i traci się czas na przechodzenie między kolejnymi operacjami. W praktyce właśnie te mylne wyobrażenia, że grupowa czy zespołowa organizacja lepiej integruje pracowników, prowadzą do takich odpowiedzi. Tymczasem cała branża meblarska, podążając za lean manufacturing i zasadami optymalizacji procesów, stawia na potok – bo wtedy każdy element jest dokładnie tam, gdzie trzeba i w takim tempie, jakie ustalono. Najlepsze efekty daje skupienie się na powtarzalności, płynności i eliminacji przestojów, a tego nie da się osiągnąć ani pracą indywidualną, ani grupową w tradycyjnym rozumieniu. Praktyka pokazuje, że odpowiedni układ linii potokowej to klucz do sukcesu w seryjnym montażu, czego nie zapewniają pozostałe systemy.