Wilgotność użytkowa drewna przeznaczonego do klejenia elementów okna w stolarce budowlanej wewnętrznej powinna wynosić właśnie 10–12%. To jest zakres, który uważany jest za optymalny według norm branżowych, takich jak PN-D-94021, a także większości wytycznych producentów klejów konstrukcyjnych. Drewno o tej wilgotności jest odpowiednio stabilne wymiarowo, czyli nie pracuje gwałtownie pod wpływem zmian temperatury i wilgotności powietrza wewnątrz budynku. Ma to kluczowe znaczenie dla trwałości połączeń klejonych, bo zbyt suche drewno może nadmiernie chłonąć wilgoć, a za wilgotne oddawać ją, co powoduje osłabienie spoiny, deformacje, a nawet rozklejanie się elementów. Moim zdaniem, jeżeli ktoś pracuje przy stolarce czy montażu okien, szybko zauważy, że drewno o tej właśnie wilgotności najlepiej się obrabia – nie strzępi się, nie pęka, a spoiny wychodzą naprawdę mocne. W praktyce często spotyka się przypadki, że ktoś używa drewna zbyt suchego, bo wydaje się, że to 'lepsze', tymczasem później całość potrafi się wypaczyć podczas sezonowych zmian warunków. Warto też pamiętać, że zastosowanie drewna o wilgotności 10–12% jest wymagane nie tylko przez producentów klejów, ale i przez normy budowlane oraz europejskie aprobaty techniczne, więc to nie jest przypadkowa wartość. Z mojego doświadczenia wynika, że opłaca się kontrolować wilgotność specjalnym miernikiem, bo nawet niewielkie odchylenia mogą skutkować reklamacjami i stratami materiałowymi.
Osoby, które wybierają inne zakresy wilgotności niż 10–12% przy klejeniu elementów okiennych do stolarki budowlanej wewnętrznej, często kierują się błędnymi przekonaniami na temat zachowania drewna lub uogólnieniami dotyczącymi innych zastosowań. Na przykład, niektórzy myślą, że im drewno bardziej suche (np. 6–8%), tym lepiej, zakładając, że minimalizuje się w ten sposób ryzyko pleśni czy pęknięć. W praktyce jednak drewno zbyt suche jest bardzo podatne na chłonięcie wilgoci z otoczenia, przez co podczas sezonowych zmian wilgotności w pomieszczeniach zaczyna gwałtownie pęcznieć, co prowadzi do osłabienia spoiny klejowej i deformacji całego elementu. Z kolei przyjmując, że dopuszczalna jest wyższa wilgotność, jak 14–16%, można sugerować się doświadczeniem z budownictwa drewnianego na zewnątrz czy innych mniej precyzyjnych zastosowań. Jednak taki poziom wilgotności powoduje, że drewno jeszcze „pracuje” po montażu – odparowuje wodę, kurczy się, co bardzo negatywnie wpływa na trwałość spoiny i może prowadzić do rozchodzenia się połączeń, a nawet powstawania szczelin czy wypaczeń w gotowym oknie. Wilgotność w zakresie 8–10% bywa stosowana przy bardzo precyzyjnych elementach meblowych, szczególnie w warunkach stałej, kontrolowanej wilgotności – co raczej nie ma miejsca w budownictwie mieszkalnym. W praktyce zbyt niskie lub zbyt wysokie wartości są powodem reklamacji, krótszej trwałości produktu i niepotrzebnych strat. Moim zdaniem właśnie brak świadomości, że drewno przeznaczone do wnętrz „ustawia się” pod warunki pokojowe, powoduje takie pomyłki – a zgodnie z normami oraz zaleceniami producentów, najbezpieczniej i najtrwalej jest kleić drewno o wilgotności 10–12%. Takie ustawienie parametrów pozwala uzyskać najlepszą wytrzymałość i wieloletnią trwałość konstrukcji.