Wybrana odpowiedź rzeczywiście trafia w sedno problemu. Wyrywania włókien podczas strugania pojawiają się najczęściej wtedy, gdy struga się drewno niezgodnie z kierunkiem ich przebiegu. To jest taki typowy błąd, który popełniają początkujący stolarze – wydaje się, że to szczegół, a ma ogromny wpływ na jakość powierzchni. Włókna drewna ułożone są w różne strony i jeśli struga (czy to ręczna, czy mechaniczna) idzie pod włos, ostrze zaczepia o końcówki włókien i je wyrywa, zamiast gładko ścinać. Efektem są głębokie zadziory, bruzdy albo wręcz oderwane kawałki drewna. Warto zwracać uwagę na tzw. "rysunek drewna", bo on podpowiada, jak przebiegają włókna. W fachowych warsztatach zawsze mówi się, żeby strugać zgodnie z kierunkiem włókien, bo wtedy powierzchnia jest gładsza i łatwiejsza do wykończenia. Z mojego doświadczenia, czasem nawet drobna zmiana kąta prowadzenia struga robi różnicę. Warto wypróbować na małym kawałku, zanim przejdzie się do właściwej pracy. Takie podejście nie tylko poprawia jakość, ale też zmniejsza zużycie narzędzi, bo ostrza nie tępią się tak szybko. To naprawdę podstawa w obróbce drewna, o której mówi się w każdej dobrej szkole stolarskiej.
W branży stolarskiej krąży kilka mitów na temat przyczyn wyrywania włókien podczas strugania drewna. Często spotykam się z przekonaniem, że na przykład zbyt ostre noże miałyby prowadzić do takich uszkodzeń, ale to nie znajduje potwierdzenia w praktyce – wręcz przeciwnie, im ostrzejszy nóż, tym gładsze cięcie i mniejsze ryzyko wyrwań. Tępe narzędzia natomiast szybciej zaczepiają o włókna i właśnie wtedy powstają zadziory oraz wyrywania, których każdy fachowiec chce uniknąć. Jeżeli chodzi o struganie zgodnie z przebiegiem włókien, to jest to absolutna podstawa – taka technika minimalizuje wyrywanie, bo ostrze gładko przesuwa się po powierzchni drewna i nie wyciąga włókien na zewnątrz. W praktyce zawsze staramy się rozpoznawać kierunek włókien przed rozpoczęciem pracy, czasem nawet kilkukrotnie zmieniając ustawienie materiału. Część osób podejrzewa też, że niewłaściwa prędkość posuwu może być główną przyczyną wyrywania. Oczywiście, zbyt wolny lub szybki posuw może wpływać na jakość wykończenia, ale nie jest to zasadnicza przyczyna powstawania wyrywań. Najważniejsze jest dostosowanie prędkości do gatunku drewna i ostrości narzędzia. W praktyce, kluczowe jest właśnie struganie zgodnie z kierunkiem włókien, bo wtedy powierzchnia wychodzi najrówniejsza. Niedocenianie tego aspektu prowadzi do typowych błędów w pracy z drewnem i niepotrzebnych strat materiałowych. Moim zdaniem, każdy kto chce osiągnąć wysoką jakość powierzchni, powinien regularnie analizować kierunek włókien i unikać strugania „pod włos”.