Zastosowanie klina w czopie, tak jak pokazano na rysunku, ma kluczowe znaczenie dla uszczelnienia pasowania czopa w gnieździe. Chodzi o to, żeby po wprowadzeniu klina, rozepchnąć delikatnie ściany czopa, co prowadzi do bardzo ścisłego, wręcz klinowego spasowania w otworze. Z mojego doświadczenia, takie rozwiązanie jest szczególnie popularne w stolarstwie tradycyjnym przy wykonywaniu np. solidnych połączeń ram drzwiowych, okiennych czy elementów konstrukcyjnych mebli – wszędzie tam, gdzie istotna jest trwałość, sztywność i brak luzów w złączu. Kliny skutecznie eliminują mikroszczeliny i zapobiegają ruszaniu się elementów podczas eksploatacji. Warto pamiętać, że według standardów branżowych (np. PN-EN 942) takie rozwiązania są zalecane właśnie do wzmocnienia i uszczelnienia połączeń czopowych. Często spotyka się nawet podwójne klinowanie, by jeszcze lepiej dopasować elementy. Dodatkowo, klin sprawia, że złącze jest odporne na zmiany wilgotności i pracę drewna – nawet przy drobnych odkształceniach elementów połączenie nadal pozostaje szczelne. Dużo osób, szczególnie początkujących, zapomina o tym, jak ważne jest prawidłowe uszczelnienie – w praktyce to ono decyduje o wieloletniej trwałości konstrukcji.
Przy analizie różnych odpowiedzi warto się chwilę zatrzymać nad mechaniką działania czopów i klinów, bo kilka powszechnych mitów krąży na ten temat. Niestety, pozostawienie luzu w gnieździe przy użyciu klina byłoby kompletnym zaprzeczeniem istoty tej technologii – jeśli w gnieździe jest luz, to połączenie nie spełnia swojej roli, staje się podatne na rozchwianie, a z czasem może się nawet rozpaść. Spotkałem się z opinią, że kliny służą do regulowania luzów, ale to akurat nie dotyczy czopów – klin stosuje się właśnie tam, gdzie chcemy zlikwidować jakiekolwiek niepożądane luzy! Często myśli się też, że klin może wpływać na kurczliwość wzdłuż włókien czopa. W rzeczywistości kurczliwość drewna w tym kierunku jest minimalna i praktycznie nie ma wpływu na trwałość połączenia, a klin nie wpływa na ten parametr. Kolejną rzeczą jest zwiększanie pęcznienia w poprzek włókien – klin nie ma zdolności do zmiany parametrów fizycznych drewna, nie 'zwiększa' pęcznienia, tylko ewentualnie kompensuje niewielkie zmiany wymiarów, jakie mogą się pojawić w wyniku wahań wilgotności. Typowym błędem jest myślenie, że to rozwiązanie ma wpływać na własności materiału – w rzeczywistości kliny są narzędziem stricte montażowym, a nie modyfikującym drewno. W praktyce, jeśli komuś zależy na solidnym, szczelnym i trwałym połączeniu, powinien skupić się na odpowiednim spasowaniu oraz zastosowaniu klina właśnie do uszczelnienia, a nie do wpływania na cechy drewna czy luzowanie złącza. Przestrzegam przed próbami 'poprawiania' materiału klinem – to nie tak działa. Wzorcowe połączenia, zgodnie z dobrymi praktykami, zawsze mają minimalny luz i są dodatkowo uszczelniane mechanicznie, a nie przez manipulacje właściwościami drewna.