Kwalifikacja: ROL.03 - Prowadzenie produkcji pszczelarskiej
Zawód: Pszczelarz , Technik pszczelarz
Kategorie: Biologia pszczół Choroby i szkodniki
Brunatne pasożyty widoczne na larwach i poczwarkach pszczół oraz na odwłoku i tułowiu dorosłych osobników są objawem
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Warroza to jedna z najgroźniejszych chorób pszczół, która w praktyce pszczelarskiej występuje niemal wszędzie. Jej przyczyną jest pasożyt Varroa destructor – roztocz, który żeruje na larwach, poczwarkach oraz dorosłych pszczołach. To właśnie te brunatne pasożyty, widoczne gołym okiem na odwłoku i tułowiu, są charakterystycznym objawem warrozy. Co ciekawe, samice Varroa chowają się w komórkach z czerwiem zamkniętym, gdzie rozmnażają się na larwach i poczwarkach. Z mojego doświadczenia wynika, że regularna kontrola ramek – najlepiej wczesną wiosną i po ostatnim miodobraniu – pozwala na szybkie wykrycie problemu. Warto pamiętać, że same pasożyty nie tylko osłabiają pszczoły przez wysysanie hemolimfy, ale także przenoszą różne wirusy, które mogą dodatkowo pogarszać stan rodziny pszczelej. W praktyce zawodowej korzysta się z różnych metod zwalczania warrozy: od leczenia kwasem szczawiowym czy mrówkowym, przez stosowanie leków na receptę typu amitraz, aż po metody biotechniczne (wycinanie czerwiu trutowego). Najważniejsze, moim zdaniem, to systematyczna profilaktyka i nielekceważenie pojedynczych osobników Varroa w ulu, bo ich liczebność rośnie geometrycznie. W branżowych wytycznych, Polskie Stowarzyszenie Pszczelarzy mocno podkreśla konieczność monitoringu populacji roztoczy i reagowania jeszcze zanim pojawią się objawy widoczne gołym okiem – wtedy ochrona rodzin jest znacznie skuteczniejsza.
Często spotykam się z tym, że wśród pszczelarzy, zwłaszcza początkujących, pojawia się zamieszanie związane z objawami różnych chorób pszczół. Amebioza, choć groźna, nie daje objawów w postaci widocznych brunatnych pasożytów na ciele pszczół. To choroba wywołana przez pierwotniaka (Amoeba mellifica), objawiająca się głównie biegunkami, osłabieniem rodzin, a nie pasożytami na larwach czy dorosłych osobnikach. Kiślica natomiast, choć może powodować zmiany koloru czerwiu, jest typową infekcją bakteryjną (Paenibacillus larvae) prowadzącą do zgnilca amerykańskiego – tu widać masę rozkładającego się czerwiu, ale nie pojawiają się pasożyty widoczne na zewnątrz. Nosemoza to zupełnie inny kierunek – wywołana przez mikrosporydia, prowadzi do problemów trawiennych, biegunek, a nawet masowych padów pszczół, ale pasożyty są mikroskopijne i nie da się ich zobaczyć gołym okiem na larwie czy dorosłej pszczole. Moim zdaniem wiele osób utożsamia objawy chorób przewlekłych z infekcjami pasożytniczymi, bo każda z nich powoduje osłabienie rodziny, jednak tylko warroza daje tak wyraźną, jednoznaczną manifestację obecności brunatnych roztoczy na ciele pszczół. Typowym błędem myślowym jest też zakładanie, że każda zmiana wyglądu czerwiu lub problemy z rozwojem rodziny muszą wynikać z tej samej jednostki chorobowej – tymczasem duża część chorób pszczelich daje bardzo specyficzne objawy i wymaga od pszczelarza sprawnego rozpoznania, najlepiej zgodnie z zaleceniami Polskiego Związku Pszczelarskiego oraz aktualnymi podręcznikami. Zachęcam, by nie opierać się na pobieżnych obserwacjach, tylko zawsze analizować objawy w kontekście całej rodziny pszczelej i jej otoczenia. W praktyce, jeśli widać brunatne, żywe pasożyty na tułowiu i odwłoku, to praktycznie na pewno mamy do czynienia z warrozą.