Kwalifikacja: ROL.03 - Prowadzenie produkcji pszczelarskiej
Zawód: Pszczelarz , Technik pszczelarz
Kategorie: Rośliny miododajne Podstawy rolnictwa
Która roślina uprawna toleruje następstwo po sobie?
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Kukurydza jest uznawana za jedną z niewielu roślin uprawnych, która całkiem nieźle radzi sobie przy następowaniu po sobie na tym samym polu przez kilka lat. Wynika to z jej stosunkowo niskiej podatności na choroby specyficzne dla monokultury i mniejszego nagromadzenia patogenów glebowych w porównaniu do innych upraw, jak np. zboża czy rośliny bobowate. Oczywiście nie jest to rozwiązanie idealne i w praktyce nadal zaleca się rotację, ale w warunkach intensywnej produkcji – zwłaszcza przy ograniczonych areałach i dużym zapotrzebowaniu na paszę czy biomasę – kukurydza bywa uprawiana po sobie nawet przez kilka sezonów. Dobrą praktyką jest wtedy stosowanie głębokiej orki, odpowiedniego nawożenia zwłaszcza azotem, a także precyzyjne monitorowanie stanu zdrowotnego roślin. Moim zdaniem, jeśli ktoś musi praktykować monokulturę, to właśnie kukurydza jest jednym z bezpieczniejszych wyborów, choć wiadomo, że na dłuższą metę każda monokultura wyjaławia glebę. Warto też pamiętać, że takie rozwiązania są stosowane głównie w dużych gospodarstwach specjalizujących się w produkcji kukurydzy na ziarno albo kiszonkę, gdzie korzyści ekonomiczne przeważają nad ryzykiem agrotechnicznym.
Wybór peluszki, słonecznika czy lucerny jako roślin tolerujących następowanie po sobie wynika często z przekonania, że rośliny strączkowe albo motylkowe i oleiste są mniej wymagające dla płodozmianu. Jednak w praktyce zarówno peluszka, jak i lucerna są bardzo wrażliwe na monokulturę. Peluszka, będąca rośliną bobowatą, łatwo ulega presji chorób odglebowych, zwłaszcza zgorzeli korzeniowych i fuzarioz. Ponadto szybkie namnażanie się nicieni czy grzybów glebowych po kilku sezonach prowadzi do spadku plonu i pogorszenia jakości nasion. Lucerna natomiast, choć wydaje się rośliną odporną, źle znosi powtarzanie po sobie głównie ze względu na specyficzne choroby, jak antraknoza czy fuzarioza, a także wyjałowienie gleby ze składników odżywczych, zwłaszcza wapnia i magnezu. Słonecznik również nie jest dobrym wyborem do uprawy w monokulturze – występuje u niego duża presja chorób (np. mączniak rzekomy, zgnilizna twardzikowa) oraz bardzo silne wyczerpywanie gleby z mikroelementów, jak bor. Typowy błąd myślowy polega tu na ocenianiu tolerancji na następstwo na podstawie ogólnej odporności rośliny lub jej niewielkich wymagań pokarmowych. Tymczasem kluczowe są specyficzne patogeny, które kumulują się w glebie, oraz wpływ na strukturę i żyzność gleby. Z moich obserwacji wynika, że wielu rolników przecenia odporność tych gatunków i zapomina, że prawdziwie tolerancyjna na następstwo po sobie pozostaje tylko kukurydza – oczywiście w granicach rozsądku i przy właściwej agrotechnice.