Kwalifikacja: ROL.03 - Prowadzenie produkcji pszczelarskiej
Zawód: Pszczelarz , Technik pszczelarz
Kategorie: Rośliny miododajne Podstawy rolnictwa
Które z wymienionych roślin są mało wymagające i dadzą dobre plony nawet na glebach należących do kompleksów żytnich bardzo słabych?
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Seradela i łubin to rośliny naprawdę niezastąpione, jeśli chodzi o zagospodarowanie słabych gleb, szczególnie tych należących do kompleksów żytnich bardzo słabych (kompleks 6 i 7 w klasyfikacji glebowej). Z mojego doświadczenia wynika, że te gatunki potrafią zaskoczyć wytrzymałością – nie tylko są mało wymagające, jeśli chodzi o zasobność gleby, ale też doskonale radzą sobie przy niskiej zawartości składników pokarmowych i niewielkiej ilości opadów. Co ważne, seradela i łubin to rośliny motylkowe, a więc dodatkowo wzbogacają glebę w azot, dzięki wiązaniu go z powietrza za pomocą bakterii brodawkowych. W praktyce rolniczej często się je wysiewa na glebach, gdzie inne rośliny po prostu nie dają rady – a mimo to potrafią dać przyzwoity plon zielonej masy lub nasion. Dobrym przykładem są gospodarstwa na słabych piaskach, gdzie po seradeli czy łubinie poprawia się struktura gleby i podnosi jej żyzność. W literaturze fachowej oraz w zaleceniach doradztwa rolniczego te gatunki polecane są właśnie tam, gdzie tradycyjne zboża czy kukurydza przegrywają walkę o składniki pokarmowe. Warto też pamiętać, że uprawa seradeli i łubinu wpisuje się w dobre praktyki płodozmianowe, bo poprawia bioróżnorodność i ogranicza presję chorób charakterystycznych dla zbóż. Moim zdaniem, jeśli ktoś ma do dyspozycji glebę słabą, to lepszej opcji niż te motylkowe po prostu nie ma.
Często patrzymy na uprawy popularnych zbóż, takich jak pszenżyto czy jęczmień, albo na rośliny o dużym potencjale plonowania jak kukurydza czy rzepak, i wydaje się, że skoro dobrze rosną na lepszych polach, to i na gorszych dadzą sobie radę. Jednak to jeden z najczęstszych błędów w myśleniu o doborze gatunku do konkretnego typu gleby. Przykładowo, pszenżyto choć jest bardziej tolerancyjne na słabsze warunki w porównaniu do pszenicy, to jednak nadal wymaga co najmniej średnich gleb, by wykorzystać swój potencjał plonotwórczy – na bardzo słabych żytnich piaskach jego plon jest mocno zawodny. Ziemniaki natomiast, mimo że potrafią rosnąć na uboższych stanowiskach, to bez odpowiedniej wilgotności i minimalnej zasobności w składniki mineralne ich bulwy będą małe i podatne na choroby. Rzepak i jęczmień to już w ogóle rośliny, które wymagają wyższej klasy gleby, dobrej struktury i zasobności – uprawa na polach bardzo słabych niemal zawsze kończy się niepowodzeniem. Pszenica i kukurydza to z kolei typowe rośliny intensywne, które na słabiznach nie mają szans na opłacalną produkcję – bez dużych nakładów nawozowych i nawadniania plonować nie będą. Moim zdaniem, źródłem pomyłki jest tutaj zbytnie skupienie się na popularności tych upraw i ich ogólnej odporności, bez uwzględnienia specyfiki danej gleby. Standardy i praktyka rolnicza jasno zalecają na glebach kompleksu żytniego bardzo słabego uprawę gatunków motylkowych drobnonasiennych, takich jak seradela czy łubin, które nie tylko lepiej plonują w tych warunkach, ale też poprawiają żyzność stanowiska dla kolejnych roślin. To podejście potwierdzają zalecenia doradców rolnych oraz wyniki wieloletnich badań polowych.