Kwalifikacja: ROL.03 - Prowadzenie produkcji pszczelarskiej
Zawód: Pszczelarz , Technik pszczelarz
Kategorie: Gospodarka pasieczna Podstawy rolnictwa
Na których z wymienionych użytkach rolnych stosowanie płynnych nawozów naturalnych stwarza zagrożenie chorobotwórcze i obniża smakowitość paszy?
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
To właśnie pastwiska są miejscem, gdzie stosowanie płynnych nawozów naturalnych, takich jak gnojowica czy gnojówka, stanowi poważne zagrożenie zarówno dla zdrowia zwierząt, jak i jakości paszy. Moim zdaniem, mało kto na początku dostrzega, jak duży wpływ ma bezpośredni kontakt zwierząt z resztkami nawozów – przecież krowy czy owce zjadają rośliny bezpośrednio z powierzchni gleby. Pozostałości płynnych nawozów na trawie mogą zawierać patogeny, np. bakterie z rodzaju Salmonella, E. coli czy pasożyty, które łatwo przedostają się do układu pokarmowego zwierzęcia. Oprócz ryzyka chorób, takie resztki powodują pogorszenie smakowitości zielonki – zwierzęta niechętnie ją zjadają, czasem wręcz omijają całe połacie pastwiska. Przepisy i dobre praktyki rolnicze wyraźnie wskazują, że nawożenie płynne powinno się prowadzić poza okresem wypasu i z odpowiednim wyprzedzeniem, by uchronić przed skażeniem paszy. Na gruntach ornych czy łąkach sytuacja wygląda inaczej, bo uprawy są przeznaczone do zbioru i przetwarzania, a gleba jest przemieszana przed siewem, więc zagrożenie jest mniejsze. Generalnie, trzeba pamiętać, że bezpieczeństwo zwierząt i jakość paszy na pastwiskach to podstawa produkcji mleka i mięsa. Lepiej więc unikać takich praktyk, nawet jeśli komuś wydaje się to drobiazgiem.
Według mnie, jednym z najpowszechniejszych nieporozumień przy tym zagadnieniu jest utożsamianie wszystkich użytków rolnych jako jednakowo narażonych na skutki stosowania płynnych nawozów naturalnych. Grunty orne i uprawy wieloletnie, jak na przykład sady albo plantacje krzewów, są dużo mniej podatne na bezpośrednie zagrożenia dla zwierząt, bo przecież nie wypasa się na nich bydła, a rośliny przeznaczone są do zbioru po dłuższym czasie od nawożenia. Nawet na łąkach sytuacja wygląda inaczej – siano z łąk przechodzi przez etap suszenia, co z praktyki obniża ryzyko przeniesienia patogenów czy obniżenia walorów smakowych. Błąd wynika często z pomylenia łąk z pastwiskami, a to dwie zupełnie różne rzeczy w kontekście użytkowania i zagrożeń. Na pastwiskach zwierzęta mają bezpośredni kontakt z roślinami tuż po nawożeniu, co znacznie zwiększa ryzyko skażenia mikrobiologicznego i pogorszenia jakości paszy. Niestety, niektórzy sugerują się tym, że płynne nawozy są naturalne i ekologiczne, zapominając o tym, że mogą być siedliskiem czynników chorobotwórczych. Dobre praktyki rolnicze, zalecane przez doradztwo rolnicze i normy krajowe, kategorycznie odradzają stosowanie takich nawozów na pastwiskach w okresie wypasu. Użytkowanie płynnych nawozów na innych typach użytków nie wywołuje takiego ryzyka, a odpowiednio zastosowane – mogą nawet poprawić strukturę gleby i plonowanie. Warto pamiętać, że klucz do bezpieczeństwa to zrozumienie, jak różne sposoby użytkowania ziemi wpływają na całą produkcję rolniczą i zdrowie zwierząt. Właśnie dlatego odpowiedzi inne niż pastwiska nie oddają istoty problemu.