Kwalifikacja: ROL.03 - Prowadzenie produkcji pszczelarskiej
Zawód: Pszczelarz , Technik pszczelarz
Kategorie: Przepisy i bezpieczeństwo Podstawy rolnictwa
Oznakowanie bydła, zgodnie z przepisami w zakresie identyfikacji i rejestracji zwierząt, polega na
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Założenie kolczyków na obu małżowinach usznych to podstawa identyfikacji bydła w Polsce, zgodnie z obowiązującymi przepisami – szczególnie rozporządzeniem MRiRW o identyfikacji i rejestracji zwierząt. Nie chodzi tutaj o dowolny kolczyk, ale o specjalnie przygotowane, zatwierdzone kolczyki z unikalnym numerem identyfikacyjnym zwierzęcia. Praktycznie rzecz biorąc, oba kolczyki (jeden na lewym, drugi na prawym uchu) pozwalają szybko zidentyfikować każde zwierzę – nawet jeśli jeden zgubi się albo zostanie uszkodzony, drugi nadal pozwala na odczytanie danych. Moim zdaniem to bardzo praktyczne rozwiązanie, bo w gospodarstwach, gdzie zwierzęta mają kontakt ze sprzętem czy ogrodzeniem, nietrudno o przypadkowe uszkodzenie kolczyka. System podwójnego znakowania to też element bioasekuracji i kontroli pochodzenia mięsa czy mleka – każdy ruch zwierzęcia, sprzedaż, czy nawet ubój, jest dzięki temu rejestrowany w bazie danych. Z własnych obserwacji wiem, że takie oznakowanie ułatwia pracę podczas wizyt weterynaryjnych czy kontroli z ARiMR. Dodatkowo, polskie przepisy są w tym zakresie zgodne z unijnymi, więc polski system identyfikacji nie odbiega od najlepszych europejskich standardów. Warto pamiętać, że za brak oznakowania lub błędne oznakowanie grożą poważne konsekwencje prawne i finansowe. Oznakowanie w postaci kolczyków to nie tylko nakaz prawny, ale i wygoda w codziennej pracy hodowcy.
Wiele osób wyobraża sobie, że wystarczy jeden kolczyk na uchu, by spełnić wymogi identyfikacji bydła, albo że można posłużyć się tatuażem na grzbiecie, jednak to nie jest zgodne z aktualnym stanem prawnym i praktyką rolniczą. Pierwszym często spotykanym błędem jest założenie, że pojedynczy kolczyk – zwłaszcza na jednym, wybranym uchu – jest wystarczający. W praktyce i zgodnie z przepisami kolczyki muszą być dwa, po jednym na każdej małżowinie usznej; to zapewnia bezpieczeństwo identyfikacji nawet, gdyby jeden z nich się zgubił czy uległ zniszczeniu. Kolejna mylna koncepcja dotyczy stosowania tatuażu na grzbiecie, zarówno z numerem oborowym, jak i indywidualnym. W Polsce takie metody oznakowania są nieakceptowane – tatuaże mogą być stosowane wyłącznie u świń i królików, a i to według szczegółowych wytycznych. Bydło musi mieć kolczyki, bo to jedyny sposób uznawany przez system informatyczny ARiMR i służby weterynaryjne. Wytatuowanie numeru na grzbiecie nie tylko jest niezgodne z prawem, ale też zupełnie niepraktyczne – trudno to odczytać w polu czy oborze, a po kilku miesiącach tatuaż traci czytelność. Przyjęcie numeru oborowego jako identyfikatora także jest błędem, bo procedury wymagają unikalnego numeru krajowego nadanego przez centralny system. Z moich obserwacji wynika, że te pomyłki czasem wynikają z mieszania praktyk dotyczących innych gatunków zwierząt albo starych zwyczajów, które już nie obowiązują. Rolnik, który nie stosuje się do zasad, naraża się na kłopoty podczas kontroli, ryzyko kar i problemy ze sprzedażą zwierząt. Dobre praktyki branżowe jasno mówią: tylko założenie kolczyków na obu małżowinach usznych gwarantuje zgodność z przepisami i bezpieczeństwo obrotu zwierzętami.