Kwalifikacja: ROL.03 - Prowadzenie produkcji pszczelarskiej
Zawód: Pszczelarz , Technik pszczelarz
Kategorie: Gospodarka pasieczna Przepisy i bezpieczeństwo
W pasiece prowadzonej metodami ekologicznymi można
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Dokarmianie pszczół ciastem cukrowym w pasiece ekologicznej to taki temat, który budzi sporo pytań, ale fakty są dość jasne: w sytuacjach awaryjnych, na przykład przy złych warunkach pogodowych albo wyjątkowo słabym pożytku, dopuszcza się stosowanie ciasta cukrowego, oczywiście pod pewnymi warunkami. Wymaga się, żeby użyty cukier był ekologiczny, czyli pochodził z certyfikowanych upraw – to jest kluczowe, bo chodzi o to, żeby nie wprowadzać do ula żadnej chemii czy szkodliwych pozostałości po konwencjonalnym rolnictwie. Tak naprawdę, ekologiczną pasiekę obowiązują ścisłe wytyczne – na przykład zgodnie z rozporządzeniem UE 848/2018 i 2020/464, dokarmianie może być prowadzone tylko w przypadkach zagrożenia życia rodziny pszczelej, a nie rutynowo. Normalnie preferuje się zostawienie pszczołom odpowiedniej ilości własnego miodu, ale życie pokazuje, że czasem można się znaleźć pod ścianą i wtedy ciasto cukrowe – oczywiście z odpowiednim certyfikatem – staje się wyjściem awaryjnym. Moim zdaniem to sensowne, bo dbałość o dobrostan rodziny pszczelej jest tu najważniejsza. Sam miałem okazję widzieć, jak takie kryzysowe dokarmianie ratuje pasiekę przed osypaniem się wczesną wiosną. Ważne jest, żeby nie nadużywać tej praktyki, bo to nie jest zgodne z duchem ekologii. Warto pamiętać, że wszystkie inne metody ingerencji – jak sztuczne podkarmianie syropem cukrowym czy długotrwałe karmienie poza wyjątkowymi sytuacjami – są zdecydowanie niezalecane.
W praktyce prowadzenia pasieki ekologicznej bardzo ważne jest, żeby nie stosować zabiegów, które mogą szkodzić pszczołom albo wprowadzać do produktów pszczelich substancje potencjalnie niebezpieczne dla konsumenta. Przycinanie skrzydeł królowej, choć niektórzy pszczelarze kiedyś to stosowali, jest w ekologii całkowicie niedopuszczalne – to metoda nie tylko brutalna, ale też niezgodna z zasadami dobrostanu zwierząt. Królowa w naturalnym cyklu życia pełni kluczową rolę i takie praktyki zaburzają całą biologię rodziny pszczelej. Stosowanie lakierów do zabezpieczania uli od wewnątrz jest również nieakceptowane, bo bardzo łatwo o skażenie plastrów, miodu czy propolisu szkodliwymi substancjami chemicznymi. Co ciekawe, nawet środki uznawane za "naturalne" nie zawsze są dopuszczone – wszystko musi mieć odpowiedni certyfikat i być zaakceptowane przez organy nadzorujące produkcję ekologiczną. Kolejna kwestia to wirowanie miodu z plastrów, na których znajduje się czerw – to absolutnie zabronione nie tylko w ekologii, ale też w zwykłej, dobrej praktyce pszczelarskiej. Takie postępowanie prowadzi do śmierci larw i poważnego naruszenia struktury rodziny pszczelej, a poza tym kończy się obniżeniem jakości miodu. Wielu początkujących pszczelarzy myśli, że takie rozwiązania skracają czas pracy albo zwiększają zysk, ale to błąd – efektem są tylko słabe rodziny i nieetyczne postępowanie. W ekologii stawia się na jak najmniejszą ingerencję w życie ula i ochronę naturalnych procesów – liczy się zarówno dobrostan pszczół, jak i czystość produktu. Z mojego doświadczenia wynika, że najczęstsze pomyłki biorą się właśnie z niezrozumienia tych podstawowych zasad i chęci uproszczenia sobie pracy kosztem jakości. Warto zawsze sprawdzać aktualne przepisy i kierować się zdrowym rozsądkiem, a nie przyzwyczajeniami z konwencjonalnych pasiek.