Odpowiedź, że przy koszeniu trawnika na boisku kosiarką samobieżną nie ma potrzeby noszenia kasku z siatkową osłoną oczu, jest całkiem trafna. Kosiarki samobieżne są tak zaprojektowane, że ryzyko uszkodzenia wzroku jest naprawdę niskie. W większości przypadków, te maszyny mają odpowiednią osłonę, która chroni przed poletkowymi odłamkami, więc nie ma sensu pakować się w dodatkowe zabezpieczenia. W standardach BHP, mówiąc krótko, nie zaleca się takich osłon dla operatorów tych kosiarki, chyba że są inne czynniki, które mogą to zmienić, jak mocny wiatr czy obecność luźnych przedmiotów na trawie. Żeby wszystko było w porządku, operator kosiarki powinien wiedzieć, na co zwracać uwagę i jak bezpiecznie obsługiwać maszynę, co naprawdę zmniejsza ryzyko wypadków.
Wybór, kiedy trzeba nosić kask z siatkową osłoną oczu, powinien być przemyślany. Przy wycinaniu krzewów kosą spalinową, cięciu żywopłotu czy ścinaniu drzew piłą, ryzyko trafienia w oko jest spore, bo odłamki mogą lecieć wszędzie. W przypadku kosiarki samobieżnej na boisku, to ryzyko jakby znika, ale dużo ludzi myśli, że każda sytuacja jest podobna. Na przykład, przy pilach do żywopłotu czy kosach spalinowych można się narażać na kawałki roślin, które łatwo trafią w oko, więc tam osłony są konieczne. Czasami ludzie mylą to, myśląc, że wszystkie narzędzia są równie niebezpieczne, ale w rzeczywistości każdy przypadek trzeba rozpatrzyć osobno. Generalizowanie zasad ochrony z jednego miejsca na inne może prowadzić do kłopotów, a to nie jest w porządku, bo zdrowie pracowników jest najważniejsze. Odpowiedni dobór zabezpieczeń to nie tylko kwestia przepisów, ale też klucz do bezpiecznej pracy w ogrodnictwie i innych branżach.