Urządzenia drugiej klasy ochronności nie są zaliczane do środków ochrony podstawowej przed dotykiem bezpośrednim, bo ich zasada działania opiera się na podwyższonej izolacji wewnętrznej (dodatkowej lub wzmocnionej), a nie na zapobieganiu fizycznemu dostępowi do części czynnych. Takie urządzenia mają specjalną konstrukcję – często oznaczoną symbolem podwójnego kwadratu – i nie wymagają podłączenia przewodu ochronnego, bo sama ich budowa ogranicza ryzyko porażenia prądem w przypadku uszkodzenia jednej warstwy izolacji. W praktyce, spotyka się je np. w wiertarkach, suszarkach czy niektórych zasilaczach. Gdy mówimy o środkach ochrony podstawowej, zawsze chodzi o środki, które zapobiegają przypadkowemu dotknięciu części znajdujących się pod napięciem – takie jak osłony, obudowy, przegrody czy też stosowanie narzędzi izolowanych podczas pracy. Moim zdaniem, dobrze jest odróżniać koncepcje ochrony podstawowej i dodatkowej, bo w instalacjach przemysłowych czy domowych łatwo się pogubić w tych wszystkich pojęciach. Ważne: urządzenia drugiej klasy zapewniają ochronę nawet jeśli instalacja nie ma przewodu ochronnego, ale nie są środkiem ochrony podstawowej – to raczej rozwiązanie konstrukcyjne, które daje nam dodatkowe bezpieczeństwo w razie awarii. Taki podział znajdziesz np. w normie PN-EN 61140 oraz w przepisach SEP. Warto zapamiętać te różnice, bo praktyka pokazuje, że to bardzo częsta pułapka na egzaminach i w codziennej pracy.
Wiele osób utożsamia środki ochrony podstawowej z każdą metodą, która ogranicza ryzyko porażenia, ale to nie do końca prawidłowy sposób myślenia. Środki ochrony podstawowej przed dotykiem bezpośrednim mają przede wszystkim chronić użytkownika przed niezamierzonym kontaktem z elementami pod napięciem w sposób mechaniczny czy fizyczny. Izolowane narzędzia ręczne w praktyce, jak np. wkrętaki z rękojeścią z tworzywa, są wykorzystywane przez elektryków właśnie jako zabezpieczenie przed przypadkowym dotknięciem części czynnych – normy SEP czy PN-EN jasno to definiują jako element ochrony podstawowej. Tak samo wszelkiego rodzaju ogrodzenia, obudowy czy osłony – ich główną rolą jest uniemożliwienie dotyku części pod napięciem, co jest typowe dla tej kategorii zabezpieczeń. Urządzenia ograniczające napięcie i prąd rażenia także mają swoje miejsce w katalogu środków ochrony – przez ograniczenie parametrów prądowych zmniejszają szansę na wystąpienie niebezpiecznego porażenia. Typowym błędem jest przypuszczenie, że każde urządzenie o wzmocnionej izolacji, czyli tzw. druga klasa ochronności, automatycznie wpada do środków ochrony podstawowej. To nie do końca tak – to jest bardziej rozwiązanie konstrukcyjne urządzenia, nie mechaniczna bariera zabezpieczająca użytkownika przed bezpośrednim dotykiem. Z mojego doświadczenia wynika, że łatwo tu o pomyłkę, bo w sklepach czy katalogach nazywa się te rozwiązania ochronnymi, ale zasada jest prosta: środki podstawowe to te, które odgradzają, a nie te, które mają tylko lepszą izolację wewnętrzną. Klasyczna pomyłka bierze się stąd, że nie rozróżnia się ochrony zapewnianej przez instalację od tej, którą daje sama konstrukcja sprzętu. Dobrze jest więc pamiętać, że izolacja funkcjonalna, osłony i narzędzia z izolacją to podstawa, a klasy ochronności urządzeń to już inna bajka, bardziej związana z projektowaniem sprzętu niż z ochroną w sensie instalacyjnym.