Właściwy zakres napięcia zasilania żarówki sygnałowej semafora – od 11,3 do 12,3 V – to nie jest przypadkowa wartość. Tak ustalono to choćby w instrukcjach utrzymania urządzeń SRK czy normach branżowych dotyczących infrastruktury kolejowej, gdzie precyzyjnie określa się tolerancje napięcia dla urządzeń sygnalizacyjnych. Chodzi tu głównie o trwałość żarówki, jej jasność i niezawodność działania – przecież od tego zależy bezpieczeństwo ruchu pociągów. Za niskie napięcie (poniżej tego zakresu) sprawia, że światło staje się matowe, mniej widoczne, szczególnie przy złych warunkach atmosferycznych, co z mojego doświadczenia bywa bardzo problematyczne na stacjach o dużym natężeniu ruchu. Z kolei za wysokie napięcie nadmiernie obciąża żarnik i skraca żywotność żarówki – a wymiana na semaforach nie jest ani szybka, ani tania. Takie wartości napięć są też kompromisem pomiędzy efektywnością energetyczną a niezawodnością. Praktyka pokazała, że w tym zakresie żarówki świecą jasno, ale nie przegrzewają się, a instalacja elektryczna nie jest nadmiernie obciążona. Często w dokumentacjach spotkasz się z tymi wartościami, bo są one po prostu optymalne dla typowych żarówek 12 V używanych na kolei. Warto zawsze mieć to w głowie podczas przeglądów czy modernizacji infrastruktury, bo zbagatelizowanie tego zakresu prowadzi po prostu do niepotrzebnych awarii.
Zastanawiając się nad doborem właściwego napięcia zasilania do żarówki sygnałowej semafora, łatwo pomylić się, biorąc pod uwagę tylko ogólne napięcia znamionowe czy teoretyczne limity pracy żarówek. W praktyce napięcie zasilania zbyt niskie, czyli wartości z okolic 10,1–11,2 V, powoduje, że żarówka świeci zdecydowanie zbyt słabo, co mocno wpływa na widoczność sygnału, zwłaszcza podczas mgły lub o zmierzchu. To nie są bezpieczne warunki eksploatacji i na pewno nie spełniają wymogów PKP, gdzie nacisk na widzialność sygnałów jest ogromny. Z drugiej strony napięcia z zakresów 12,4–13,4 V czy nawet 13,5–14,5 V teoretycznie „mieszczą się” w tolerancji żarówek 12 V, ale to tylko z pozoru. Tak wysokie napięcie znacząco skraca żywotność żarnika, może prowadzić do przegrzania oprawy lub wręcz powodować awarie układu zasilania – co podkreślają przepisy i instrukcje dotyczące utrzymania urządzeń srk. Wiele osób myśli, że bardziej „mocniejsze” napięcie oznacza lepiej widoczny sygnał, ale w rzeczywistości prowadzi to do częstszych wymian i niepotrzebnych kosztów, a w efekcie nawet do zagrożenia bezpieczeństwa. Z mojego doświadczenia i rozmów z pracownikami utrzymania wynika, że takie błędne założenia wynikają zwykle z nieznajomości konkretnych instrukcji lub zbyt ogólnego podejścia do specyfiki infrastruktury kolejowej. Zawsze trzeba pamiętać, że każda żarówka sygnałowa jest projektowana na ściśle określone napięcie robocze, a przekroczenie tych ram – czy w górę, czy w dół – po prostu nie zdaje egzaminu w praktyce. Dlatego zakres 11,3–12,3 V to nie tylko teoria, ale efekt wieloletniego doświadczenia i testów, które mają na celu właśnie zwiększenie niezawodności i bezpieczeństwa na kolei.