Podstawowe zasilanie urządzeń srk, czyli systemów sterowania ruchem kolejowym, zgodnie z instrukcją Ie-4 musi pochodzić z dwóch niezależnych sieci energetycznych prądu przemiennego. To jest taki standard, który wynika przede wszystkim z wymogów bezpieczeństwa i niezawodności – chodzi o to, żeby nawet w przypadku awarii jednej linii druga przejęła zasilanie i system nie przestał działać. Prawdę mówiąc, w branży kolejowej to już się traktuje jako oczywistą podstawę. Prąd przemienny, najczęściej 230 V lub 400 V, jest łatwo dostępny praktycznie na każdej stacji czy posterunku, więc nie ma z tym większego problemu. Dwie niezależne linie zasilania minimalizują ryzyko pełnej utraty zasilania przez zdarzenia losowe, np. burze czy awarie sieci energetycznej. W praktyce spotyka się rozwiązania, gdzie jedna linia jest zasilana bezpośrednio z sieci energetycznej, a druga na przykład z innego transformatora albo nawet z agregatu rezerwowego, ale zawsze są to dwie różne drogi. Co ciekawe, zasilanie akumulatorowe czy agregaty są traktowane raczej jako rezerwa, nigdy jako główne źródło prądu. Tak naprawdę, moim zdaniem, warto wiedzieć, że te standardy nie są tylko sztuką dla sztuki – one naprawdę przekładają się na bezpieczeństwo ruchu i ciągłość pracy urządzeń srk, a wszelkie odstępstwa mogą prowadzić do poważnych konsekwencji. W skrócie: prąd przemienny z dwóch niezależnych źródeł = bezpieczny i niezawodny system sterowania ruchem.
W elektrotechnice kolejowej łatwo pomylić podstawowe pojęcia związane z zasilaniem urządzeń srk. Wydaje się, że agregaty prądotwórcze albo systemy akumulatorowe wystarczyłyby do zapewnienia stabilnej pracy, ale to podejście nie sprawdza się w praktyce codziennego utrzymania infrastruktury. Główne źródło energii musi być naprawdę niezawodne i stale dostępne, a tego najczęściej nie gwarantuje pojedynczy agregat czy nawet profesjonalne baterie akumulatorów – one są przewidziane raczej jako rezerwa, a nie stałe zasilanie. Z kolei sieci prądu stałego nie są powszechnie zastosowane do bezpośredniego zasilania urządzeń srk; zastosowanie prądu stałego ogranicza się przeważnie do specyficznych urządzeń albo wewnętrznych obwodów, które i tak zasilane są poprzez przetwornice z prądu przemiennego. Z mojego doświadczenia, najczęstszym błędem jest przekonanie, że agregat lub akumulatory „załatwią wszystko” i można je wykorzystać jako główne źródło zasilania. Praktyka pokazuje, że agregat nie zapewni odpowiedniej ciągłości pracy – może się zepsuć, wymaga regularnej obsługi, paliwo też nie jest nieskończone. Akumulatory z kolei mają ograniczoną pojemność i są raczej zabezpieczeniem na krótki czas, na przykład na czas przełączenia zasilania czy awarii jednej z linii. Standardy takie jak instrukcja Ie-4 wymagają podłączenia do dwóch niezależnych sieci energetycznych prądu przemiennego właśnie po to, by podnieść niezawodność i bezpieczeństwo funkcjonowania kluczowych urządzeń srk. To nie jest tylko kwestia wygody – to wymóg wynikający z analizy ryzyka i wcześniejszych doświadczeń z awariami. W branży kolejowej nie ma miejsca na półśrodki, bo każda przerwa w działaniu urządzeń sterowania ruchem to realne zagrożenie dla ludzi i ruchu pociągów. Dlatego tak ważne jest, by nie mylić rezerwowych źródeł energii z podstawowym zasilaniem i rozumieć, dlaczego tylko dwa niezależne źródła prądu przemiennego spełniają wymagania dla nowych instalacji srk.