Omomierz to jedno z podstawowych narzędzi pomiarowych używanych w elektrotechnice właśnie do bezpośredniego pomiaru rezystancji. Moim zdaniem każdy, kto pracuje z instalacjami czy okablowaniem, powinien umieć posługiwać się omomierzem dosłownie z zamkniętymi oczami. Przy pomiarach rezystancji kabli, na przykład SRK, najważniejsze jest, aby zidentyfikować ewentualne uszkodzenia przewodów, złe połączenia czy nieprawidłowy przekrój, bo to wszystko wpływa na rezystancję. Omomierz działa w ten sposób, że sam generuje niewielki prąd, a mierząc spadek napięcia na badanym odcinku, wylicza opór — dokładnie według prawa Ohma (R=U/I). Stosowanie omomierza do badania rezystancji przewodów to nie tylko wygoda, ale też zgodność z normami branżowymi, na przykład PN-EN 61557-4. Z mojego doświadczenia wynika, że właśnie omomierz pozwala wykryć nawet drobne uszkodzenia, o których nie dowiedzielibyśmy się, używając innego sprzętu. Dla przykładu, przy odbiorach instalacji zawsze sprawdzamy rezystancję izolacji i przewodów, żeby mieć pewność, że całość jest bezpieczna. Warto pamiętać też, że przy takich pomiarach musimy mieć odłączone zasilanie i rozłączone końce kabla, żeby wynik był miarodajny. Takie praktyki to podstawa bezpieczeństwa i profesjonalizmu.
Często pojawia się przekonanie, że do pomiaru rezystancji można użyć dowolnego urządzenia pomiarowego, które występuje w typowym zestawie elektryka, jak woltomierz czy amperomierz. Jednak w rzeczywistości te przyrządy mają zupełnie inne przeznaczenie. Woltomierz mierzy napięcie, czyli różnicę potencjałów między dwoma punktami, i zupełnie nie nadaje się do bezpośredniego pomiaru rezystancji – można go co prawda użyć w układach pośrednich, ale wymaga to dodatkowych elementów i nie jest przyjętą praktyką podczas serwisowania czy badania przewodów. Podobnie z amperomierzem – jego zadaniem jest mierzenie natężenia prądu, więc bez specjalnego układu pomiarowego też nie wskaże wartości rezystancji kabla. Poza tym, wykorzystywanie tych urządzeń w taki sposób może prowadzić do pomyłek, bo trzeba znać dokładną wartość napięcia i natężenia, żeby wyliczyć rezystancję ze wzoru R=U/I, a to w warunkach rzeczywistych bywa kłopotliwe i nieprecyzyjne. Jeszcze mniej sensu ma używanie miernika pojemności — to urządzenie zupełnie nie nadaje się do badania oporności, ponieważ mierzy wyłącznie zdolność do gromadzenia ładunku (czyli pojemność kondensatora), a kable SRK nie są z założenia elementami pojemnościowymi. Wielu początkujących elektryków myli też czasem te przyrządy, co może prowadzić do błędów podczas odbioru instalacji albo diagnostyki usterek. Praktyka pokazuje, że stosowanie właściwego sprzętu, jak omomierz, jest nie tylko szybsze, ale też dużo bardziej bezpieczne i zgodne z obowiązującymi normami, na przykład PN-EN 61557. Złe podejście do pomiaru może spowodować, że przeoczymy uszkodzenia przewodu albo wystawimy nieprawidłową ocenę sprawności instalacji. Warto więc trzymać się sprawdzonych metod i korzystać z odpowiednich przyrządów pomiarowych.