Wskaźnik W11p, pokazany na obrazku, to bardzo charakterystyczna tablica stosowana na kolei, która informuje maszynistę, że za nią – dokładnie w odległości 400 metrów – znajduje się tarcza ostrzegawcza przejazdowa. Ten dystans nie jest przypadkowy i wynika z wytycznych instrukcji Ie-1 PKP PLK, gdzie jasno określono, że dla zachowania odpowiedniego marginesu bezpieczeństwa i możliwości przygotowania się do reakcji, taka odległość jest optymalna. Przykładowo, na liniach kolejowych o większym natężeniu ruchu i dużych prędkościach, maszynista musi mieć czas na spokojną obserwację sygnałów i w razie potrzeby redukcję prędkości. Spotkałem się wielokrotnie z sytuacją, gdzie odpowiednie rozmieszczenie wskaźników przekładało się bezpośrednio na bezpieczeństwo przejazdów, zwłaszcza w rejonach o ograniczonej widoczności. Moim zdaniem, znajomość takich detali naprawdę robi różnicę w praktyce, bo pozwala nie tylko zdać egzamin, ale przede wszystkim realnie zwiększa czujność i przewidywalność w codziennej pracy na kolei. Warto dodać, że zachowanie standardowych odległości między wskaźnikami i sygnałami to fundament bezpiecznego prowadzenia ruchu pociągów i tego trzymają się wszyscy doświadczeni maszyniści – nie ma tu miejsca na improwizację.
Pojawia się dość często przekonanie, że wskaźnik W11p może oznaczać różne odległości – 200, 600 czy nawet 800 metrów, jednak takie myślenie wynika zwykle z nieznajomości szczegółowych standardów obowiązujących na kolei. Najbardziej myląca jest odpowiedź 200 metrów, bo wydaje się logiczna z perspektywy krótkiego dystansu, ale w praktyce byłoby to zdecydowanie za mało na reakcję maszynisty, szczególnie gdy pociąg porusza się z prędkością przelotową. Z kolei 600 czy 800 metrów to dystanse zbyt duże, które mogłyby spowodować dekoncentrację lub zlekceważenie informacji – maszynista mógłby po prostu zapomnieć o sygnale po przejechaniu takiego odcinka, zanim faktycznie dotrze do właściwej tarczy ostrzegawczej. Stosowanie standaryzowanych odległości, takich jak 400 metrów dla wskaźnika W11p, pozwala zachować spójność sygnalizacji na całej sieci PKP i jest zgodne z instrukcją Ie-1. Z mojego doświadczenia wynika, że błędna interpretacja tych wskaźników prowadzi do niepotrzebnych nieporozumień, a czasami nawet do naruszenia zasad bezpieczeństwa ruchu kolejowego. Moim zdaniem, każdy, kto pracuje na kolei, powinien znać te szczegóły na pamięć, bo to fundament bezpiecznej eksploatacji infrastruktury. Warto po prostu pamiętać, że liczby na wskaźnikach nie są przypadkowe – każda została wybrana na podstawie wieloletnich analiz i doświadczeń z prowadzenia ruchu kolejowego.