Wybór napięcia 12 V lub 24 V prądu stałego do zasilania obwodów przekaźnika sygnałowego jest zgodny z najczęściej stosowanymi standardami w automatyce, telekomunikacji oraz systemach sterowania. Takie rozwiązanie jest bezpieczne dla obsługi oraz pozwala zachować stabilność pracy urządzeń, nawet przy większych odległościach przewodów. Przekaźniki sygnałowe, szczególnie te używane w torach sterowania czy monitoringu, wymagają właśnie napięcia DC w tych dwóch zakresach, bo to minimalizuje ryzyko zakłóceń elektromagnetycznych oraz gwarantuje szybkie i pewne załączanie styków. Oczywiście, zdarzają się wersje wymagające innych parametrów, ale 12 V i 24 V DC to swego rodzaju branżowy standard – zarówno w szafach sterowniczych, jak i w prostych układach automatyki domowej. Moim zdaniem, wybór zasilania DC to też dobry ruch ze względów eksploatacyjnych: mniej awarii, mniejsze grzanie cewek, prostsze zasilanie z akumulatorów awaryjnych. Warto pamiętać, że zasilanie prądem stałym ułatwia też diagnostykę układu i współpracę z nowoczesną elektroniką. W praktyce często spotyka się na tabliczkach znamionowych przekaźników oznaczenia „DC 12V” lub „DC 24V” – i to jest właśnie ta pewna, uniwersalna opcja. Prąd zmienny dla przekaźników sygnałowych jest rzadkością, głównie ze względu na wyższe ryzyko zakłóceń i trudniejszą kontrolę parametrów pracy.
Wybierając napięcie zasilające przekaźniki sygnałowe, można się łatwo pomylić, bo w różnych aplikacjach przemysłowych spotyka się rozmaite wartości napięć i typów prądu. Jednak nie każda wartość, która wydaje się typowa dla układów automatyki, faktycznie nadaje się do zasilania przekaźników sygnałowych. Często myli się wymagania dla urządzeń wykonawczych z delikatnymi obwodami sterowania. Przykładowo, napięcie 48 V prądu stałego jest rzeczywiście stosowane w starszych instalacjach przemysłowych i telekomunikacyjnych, ale tam raczej do zasilania central telefonicznych lub dużych przekaźników przemysłowych, nie sygnałowych. Tymczasem prąd zmienny, zarówno 24 V, jak i 48 V, pojawia się głównie w układach oświetleniowych, napędowych czy zasilających urządzenia o większej mocy – przekaźniki sygnałowe nie lubią prądu AC, bo może on powodować grzanie się cewek, szum elektromagnetyczny i szybsze zużycie styków. Poza tym, sterowanie prądem zmiennym jest bardziej podatne na zakłócenia i trudniej je połączyć z nowoczesną elektroniką, która w praktyce niemal zawsze pracuje na napięciach DC. Z mojego doświadczenia wynika też, że wybierając wyższe napięcia, niepotrzebnie komplikujemy układ zabezpieczeń oraz zwiększamy ryzyko porażenia. W praktyce, jeśli przekaźnik pracuje w roli sygnałowej, to zwykle producent podaje 12 V lub 24 V DC jako napięcie referencyjne – i to jest bezpieczne, kompatybilne z resztą automatyki oraz łatwe do pozyskania z typowych zasilaczy lub akumulatorów. Warto po prostu pamiętać, że uniwersalność i bezpieczeństwo są tu kluczowe, a prąd stały w tych wartościach jest kompromisem między skutecznością a prostotą montażu i serwisu.