Odpowiedź 15° jest jak najbardziej trafiona, bo zgodnie z obowiązującymi przepisami dotyczącymi przejazdów kolejowo-drogowych kategorii B, właśnie taki maksymalny dopuszczalny kąt odchylenia drąga rogatek w położeniu górnym wyznacza moment, kiedy można wyłączyć sygnalizatory świetlne. Ma to ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa – gdy sygnały świetlne zgasną zbyt wcześnie, a rogatka nie jest jeszcze w pełni podniesiona, ryzyko kolizji wzrasta, szczególnie gdy ktoś prowadzi pojazd wyższy, np. autobus albo ciężarówkę. Z mojej perspektywy to takie drobne detale, które decydują, czy przejazd jest naprawdę bezpieczny, czy nie. W dokumentacjach technicznych zawsze podkreślają ten 15-stopniowy margines, bo przy większym odchyleniu rogatka może jeszcze częściowo blokować przejazd, co prowadziłoby do niebezpiecznych sytuacji. Dobrą praktyką w branży jest ustawianie automatyki właśnie pod ten konkretny kąt, by system nie zadziałał zbyt wcześnie. Warto dodać, że podczas okresowych przeglądów serwisowych zawsze sprawdza się poprawność ustawienia mechanizmu napędowego rogatek, aby nie przekraczał tego limitu. Moim zdaniem takie szczegóły są kluczowe, bo na przejazdach nie ma miejsca na niedociągnięcia. Lepiej zrobić o jeden ruch mechanizmem więcej niż jeden mniej – bezpieczeństwo na kolei jest absolutnym priorytetem.
Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że dopuszczalne jest większe odchylenie, bo przecież rogatka i tak się podnosi i przejazd wydaje się być wolny. Jednak to jest właśnie jeden z częstszych błędów – myślenie, że kilka dodatkowych stopni w górnym położeniu drąga nie zrobi różnicy. Praktyka i branżowe wytyczne pokazują coś zupełnie innego. Przekroczenie tego precyzyjnie określonego limitu, czyli 15°, oznacza, że drąg nie znajduje się jeszcze w pełni bezpiecznej pozycji, a to stwarza realne zagrożenie. Jeśli sygnalizatory świetlne zostaną wyłączone przy odchyleniu 17°, 20°, czy tym bardziej 25°, kierowca pojazdu, który zbliża się do przejazdu, może uznać, że droga jest już całkowicie wolna. Tymczasem rogatka nawet minimalnie opuszczona, szczególnie przy dużych pojazdach, potrafi być przeszkodą, a w skrajnym przypadku prowadzi do uszkodzenia pojazdu lub samej rogatki. To wszystko jest opisane w normach dotyczących zabezpieczeń na przejazdach – nawet niewielkie odchylenie powyżej 15° uważane jest za niezgodne z zasadami bezpieczeństwa ruchu drogowego. W branży kolejowej liczy się precyzja, bo od tego zależy bezpieczeństwo ludzi. Czasem spotykałem się z opinią, że 20° to niemal to samo, bo rogatka jest już prawie podniesiona, ale to myślenie życzeniowe. W rzeczywistości każdy dodatkowy stopień zwiększa ryzyko błędnej interpretacji sytuacji przez użytkowników przejazdu. Takie podejście, żeby traktować margines bezpieczeństwa zbyt szeroko, jest po prostu błędne. Dlatego dobór właściwego kąta to nie przypadek, a efekt doświadczeń i analiz wypadków – lepiej trzymać się literalnie wymaganych granic.