To jest właśnie esencja działania samoczynnej blokady liniowej z bezzałogowymi obwodami torowymi – sygnał „stój” na semaforze odstępowym 118 pojawia się automatycznie, gdy zostanie wykryte zbocznicowanie toków szynowych na odstępie lt118. Cały mechanizm tej blokady polega na ciągłym monitorowaniu stanu toru przy użyciu obwodów torowych bez obecności obsługi w terenie. W praktyce oznacza to, że jeżeli na danym odcinku wystąpi jakiekolwiek zakłócenie, np. zwarcie szyn – system natychmiast uznaje odcinek za „zajęty” i ustawia sygnał „stój”, blokując dalszy wjazd pociągu na ten fragment linii. To jest zgodne z instrukcjami PKP PLK, gdzie bezpieczeństwo i zasada „tor wolny tylko wtedy, gdy naprawdę wolny” mają absolutny priorytet. Takie rozwiązanie zapobiega potencjalnym wypadkom związanym z wtargnięciem pociągu na uszkodzony lub niepewny odcinek toru. Moim zdaniem, cały system SBL pokazuje, jak ważna jest automatyzacja w nowoczesnym kolejnictwie – mamy mniej miejsca na błąd ludzki, a reakcje są natychmiastowe. Stosowanie takich praktyk to po prostu standard branżowy, z którym warto się oswoić na co dzień, szczególnie gdy pracuje się przy utrzymaniu infrastruktury czy prowadzeniu ruchu kolejowego.
Często spotykanym nieporozumieniem wśród osób początkujących w zagadnieniach samoczynnej blokady liniowej jest przekonanie, że każde zbocznicowanie toków szynowych na jednym odstępie wywołuje natychmiastową reakcję na wszystkich semaforach w okolicy lub nawet blokuje wyprawienie pociągu z całej stacji. W rzeczywistości systemy SBL zaprojektowano tak, by precyzyjnie lokalizowały zagrożenie tylko do konkretnego odstępu, gdzie wykryto zakłócenie w obwodzie torowym. Ustawienie sygnału „stój” dotyczy wyłącznie semafora odstępowego chroniącego dany odcinek, a nie wszystkich semaforów w okolicy – w praktyce semafory 118 i 130 działają niezależnie i nie wpływają na siebie bezpośrednio w sytuacji pojedynczego zakłócenia. Błędne jest też przekonanie, że takie zdarzenie blokuje całą stację Goździk – układy blokad liniowych nie ograniczają wyprawień pociągów na inne szlaki lub przez inne semafory, jeśli nie są związane z uszkodzonym odstępem. Z perspektywy bezpieczeństwa, automatyczna blokada ma za zadanie wykryć problem oraz uniemożliwić wjazd tylko na potencjalnie niebezpieczny odcinek, a nie zatrzymać cały ruch na linii. Moim zdaniem, logiczne jest, że system reaguje tylko tam, gdzie faktycznie pojawia się problem. Przyjęcie innego założenia prowadzi do niepotrzebnych przestojów i spadku przepustowości, co jest sprzeczne z dobrymi praktykami branżowymi i zasadami stosowanymi w instrukcji Ir-1 PKP PLK. Właśnie dlatego tak istotne jest, by zawsze dokładnie rozumieć, jakie elementy infrastruktury kolejowej są objęte daną blokadą i jak poszczególne urządzenia na niej współdziałają.