Dokładnie tak, zgodnie z instrukcją Ie-12 to właśnie mistrz automatyki jest odpowiedzialny za utrzymanie urządzeń znajdujących się na terenie działki. W praktyce oznacza to, że do jego zadań należy nie tylko bieżąca konserwacja, ale też planowanie i nadzór nad wszystkimi pracami związanymi z automatyką, czyli urządzeniami sterującymi, zabezpieczającymi czy sygnalizacyjnymi. To bardzo ważne, bo tylko osoba z odpowiednią wiedzą i doświadczeniem może zapewnić, że urządzenia te będą działać bezpiecznie i niezawodnie. Moim zdaniem często się zapomina, jak bardzo ta funkcja wymaga zarówno kompetencji technicznych, jak i organizacyjnych – mistrz automatyki musi przecież współpracować z zespołem, planować harmonogramy przeglądów oraz prowadzić dokumentację zgodnie z obowiązującymi normami. W realiach pracy na kolei czy w dużych zakładach przemysłowych to właśnie od zaangażowania i skrupulatności mistrza automatyki zależy, czy całość systemu działa płynnie, a ewentualne awarie są usuwane szybko i skutecznie. W dobrych praktykach branżowych szczególnie podkreśla się znaczenie profilaktyki i ciągłego monitorowania stanu technicznego urządzeń – to właśnie zadania mistrza automatyki, który powinien być na bieżąco z nowinkami technologicznymi i umieć je wdrażać. To naprawdę kluczowa rola w utrzymaniu infrastruktury technicznej.
W praktyce bardzo łatwo pomylić zakresy odpowiedzialności poszczególnych stanowisk, zwłaszcza gdy mówimy o utrzymaniu urządzeń na terenie działki. Odpowiedź wskazująca montera jako osobę odpowiedzialną za utrzymanie urządzeń wynika często z przekonania, że to właśnie on wykonuje fizycznie prace naprawcze czy konserwacyjne. Jednak monter realizuje zadania zlecone przez przełożonych, nie odpowiada samodzielnie za organizację, harmonogramowanie czy nadzór nad całością procesu utrzymania. Zawiadowca z kolei zarządza funkcjonowaniem całej działki czy obiektu, ale nie jest bezpośrednio odpowiedzialny za specjalistyczne systemy automatyki – jest bardziej menedżerem ds. eksploatacyjnych niż technicznym ekspertem. Równie często spotyka się przekonanie, że naczelnik sekcji ds. automatyki powinien odpowiadać za wszystko, bo ma najwyższą rangę w strukturze sekcji. To jednak typowy błąd interpretacyjny: naczelnik zajmuje się głównie sprawami organizacyjnymi, strategią, planowaniem inwestycji i koordynacją między różnymi komórkami, a nie codziennym utrzymaniem konkretnych urządzeń na obiekcie. Branżowe standardy, takie jak instrukcja Ie-12, jasno precyzują ten podział – to mistrz automatyki, jako osoba łącząca kompetencje techniczne z organizacyjnymi, odpowiada za faktyczne utrzymanie w pełnej sprawności wszystkich urządzeń automatyki w swoim obszarze działania. Moim zdaniem właśnie nieuwzględnianie tego podziału ról prowadzi najczęściej do nieporozumień i błędnych odpowiedzi, a przecież w praktyce jest to dość logiczne, bo tylko specjalista o takim profilu może czuwać nad całością procesu i zadbać o pełną zgodność z normami oraz sprawność infrastruktury.