Wyłączniki nadmiarowo-prądowe z charakterystyką typu C to wybór stosowany praktycznie we wszystkich instalacjach przemysłowych właśnie przy silnikach indukcyjnych trójfazowych. Ta charakterystyka pozwala na swobodne przetrwanie chwilowego, dosyć dużego prądu rozruchowego, który pojawia się podczas uruchamiania silnika, bez niepotrzebnego wyłączania zasilania. W praktyce wygląda to tak, że wyłącznik z charakterystyką C wytrzyma prąd o wartości nawet od 5 do 10 razy większej niż prąd znamionowy, zanim zadziała zabezpieczenie. To bardzo ważne, bo silniki – szczególnie te większe – podczas startu mogą pobierać nawet kilkukrotnie więcej prądu niż podczas normalnej pracy. Gdyby zastosować inny typ wyłącznika, np. B, to praktycznie przy każdym rozruchu silnika wyłącznik by rozłączał obwód, co byłoby uciążliwe i niebezpieczne dla całego procesu. Z mojego doświadczenia wynika, że automatycy czy elektrycy w zakładach przemysłowych zawsze wybierają charakterystykę C, a czasem nawet D (ale to już przy naprawdę ciężkich rozruchach). To rozwiązanie jest zgodne z normami branżowymi, np. PN-EN 60898-1, które wyraźnie zalecają charakterystykę C jako podstawową dla obwodów z odbiornikami o dużym prądzie rozruchowym. Warto też pamiętać, że odpowiedni dobór wyłącznika nie tylko chroni silnik, ale zapewnia ciągłość pracy systemu i bezpieczeństwo obsługi.
Wybór odpowiedniej charakterystyki wyłącznika nadmiarowo-prądowego jest jednym z kluczowych zagadnień w ochronie silników indukcyjnych trójfazowych. Częstym błędem jest przekonanie, że każda charakterystyka wyłącznika nadaje się do każdego typu odbiornika, co niestety prowadzi do niepotrzebnych wyłączeń zasilania lub wręcz braku ochrony. Charakterystyka typu B, chociaż powszechnie stosowana w instalacjach domowych, cechuje się bardzo wczesnym zadziałaniem przy niewielkich przekroczeniach prądu znamionowego (zaledwie 3–5 razy), co praktycznie uniemożliwia użycie jej do zabezpieczenia silników, które podczas rozruchu pobierają czasem nawet osiem razy więcej prądu niż normalnie. W praktyce, zastosowanie B kończy się codziennymi, irytującymi wyzwoleniami podczas startu maszyn. Z kolei typ Z to wyłączniki o ultraszybkiej charakterystyce (2–3 razy prąd znamionowy), wykorzystywane do ochrony bardzo wrażliwych urządzeń elektronicznych – zupełnie nie nadają się do silników, bo nie przetrwają żadnego rozruchu, nawet jeśli silnik jest mały. Co do typu A, to w rzeczywistości nie funkcjonuje on jako poprawna charakterystyka wyłączników nadmiarowych (czasem typ A dotyczy różnicówek, a nie wyłączników nadprądowych), więc wybór tej opcji mógł wynikać z nieporozumienia lub pomylenia pojęć. Moim zdaniem, problem często bierze się z niewłaściwego rozumienia, czym w ogóle są prądy rozruchowe i dlaczego standardy, jak PN-EN 60898-1, wyraźnie wyróżniają charakterystykę C do ochrony odbiorów o dużych przeciążeniach chwilowych, takich jak właśnie silniki. Warto pamiętać, że tylko dobór właściwej charakterystyki gwarantuje bezpieczeństwo i sprawne działanie instalacji.