Turbina jako główny element przetwornika do pomiaru przepływu gazu to naprawdę sprawdzone rozwiązanie w branży. Działa to tak, że przepływający gaz wprawia łopatki turbiny w ruch obrotowy, a czujnik obrotów mierzy prędkość tych obrotów. Im szybciej przepływa gaz, tym szybciej obraca się turbina, a liczba obrotów jest bezpośrednio proporcjonalna do objętości przepływającego gazu. Moim zdaniem, to bardzo wygodne, bo daje szybki i dokładny odczyt. Stosuje się to nie tylko w gazociągach przemysłowych, ale też przy pomiarach gazu ziemnego w energetyce i ciepłownictwie. Według norm branżowych, np. PN-EN ISO 9951, przepływomierze turbinowe są zalecane tam, gdzie wymagana jest wysoka precyzja i niskie opory przepływu. Trzeba jednak pamiętać o regularnej kalibracji i konserwacji, bo zanieczyszczenia mogą wpłynąć na dokładność pomiarów. W praktyce rozwiązanie to łączy niezawodność z prostotą konstrukcji, co czyni je jednym z popularniejszych wyborów w aplikacjach inżynierskich. Oczywiście, dobór takiego przepływomierza powinien być zawsze dostosowany do parametrów medium i warunków pracy, ale turbina to naprawdę solidny standard.
Wielu osobom może się wydawać, że do pomiaru przepływu gazu najlepsze będą takie rozwiązania jak zwężka, kryza czy nawet pływak, bo są one znane i szeroko stosowane w różnych układach pomiarowych. Jednak każde z tych rozwiązań ma swoje ograniczenia i nie zawsze nadaje się do pomiaru gazu w rurociągach tego typu, jak pokazano na rysunku. Zwężka i kryza to elementy spiętrzające, które tworzą różnicę ciśnień w przepływie – na ich podstawie można wyznaczyć przepływ, ale wymaga to często dodatkowego osprzętu, precyzyjnych czujników różnicy ciśnień i regularnej kalibracji. Poza tym, przy gazach o dużej zmienności parametrów lub zanieczyszczeniach, dokładność tych metod spada, a opory przepływu wzrastają. Pływak natomiast jest stosowany raczej w rotametrach, czyli pionowych, przezroczystych rurkach do pomiaru niewielkich, stabilnych przepływów, najczęściej cieczy lub czasem gazów, ale na dużo mniejszą skalę niż w rurociągach przemysłowych. Typowym błędem jest założenie, że skoro pływak się porusza pod wpływem przepływu, to nada się do wszystkiego, podczas gdy skala i konstrukcja takiego przetwornika są mocno ograniczone. Z mojego doświadczenia wynika, że wybór odpowiedniej technologii pomiaru musi być podyktowany zarówno rodzajem medium, jak i wymaganiami dotyczącymi dokładności, powtarzalności czy odporności na zabrudzenia. Turbina, z uwagi na swoje właściwości i sposób działania, pozwala na bezpośredni, dynamiczny pomiar nawet dużych przepływów, gdzie inne metody już sobie nie radzą lub wymagają zbyt skomplikowanej aparatury. Warto pamiętać, że dobór czujnika przepływu powinien zawsze uwzględniać specyfikę układu i wytyczne producentów oraz normy branżowe.