Prawidłowa odpowiedź wynika z zastosowania kamery termowizyjnej, którą widzisz na zdjęciu – to narzędzie używane właśnie przy kontroli sprawności elementów i połączeń w instalacji automatyki. Taka kontrola pozwala bardzo szybko wychwycić potencjalne problemy, na przykład przegrzewające się styki, luźne połączenia albo nieprawidłowo działające komponenty. Z mojego doświadczenia wynika, że termowizja jest teraz coraz częściej stosowana w branży automatyki, bo pozwala na bezdotykowy, szybki i bezpieczny przegląd instalacji, nawet podczas jej normalnej pracy. Zgodnie z normami, np. PN-EN 60204-1 dotyczącej bezpieczeństwa maszyn, regularna kontrola stanu technicznego instalacji elektrycznych i automatyki jest jednym z podstawowych wymagań. Jeśli operator wychwyci punkt o podwyższonej temperaturze, wie od razu, że trzeba sprawdzić to miejsce dokładniej, bo może dojść do awarii albo nawet pożaru. W praktyce często spotyka się sytuacje, gdzie tylko dzięki termowizji udaje się zobaczyć problem na długo przed tym, zanim pojawią się jakiekolwiek objawy dla użytkownika. Takie podejście wpisuje się w założenia konserwacji predykcyjnej, czyli nowoczesnych metod dbania o niezawodność instalacji. Moim zdaniem każdy szanujący się automatyk powinien umieć korzystać z kamery termowizyjnej i rozumieć, jak interpretować otrzymane wyniki.
Na zdjęciu widać pracownika używającego kamery termowizyjnej przy rozdzielni automatyki. Tego typu urządzenie nie służy ani do ustawiania zabezpieczeń przepięciowych, ani do pomiarów sygnału w sieci bezprzewodowej, ani do pomiaru napięcia na wyjściach sterownika PLC. To są całkiem inne zadania, które wymagają innych narzędzi oraz innego podejścia diagnostycznego. W praktyce ustawianie zabezpieczeń przepięciowych wykonuje się na etapie projektowania lub uruchomienia instalacji, a potem raczej się tego nie rusza, chyba że zmieniają się warunki pracy lub wymagania odbiorcy. Pomiar sygnału w sieci bezprzewodowej to domena instalatorów sieci komputerowych lub techników IT i odbywa się raczej z użyciem analizatora widma lub specjalnych aplikacji, a nie kamerą termowizyjną. Z kolei napięcia na wyjściach cyfrowych PLC mierzy się zwykłym miernikiem uniwersalnym, bo tam kluczowa jest wartość napięcia logicznego, a nie temperatura. Typowym błędem jest mylenie pojęć związanych z diagnostyką termiczną i elektryczną – kamera termowizyjna nie pokaże, czy napięcie na wyjściu jest poprawne, ani nie pozwoli na ustawienie parametrów zabezpieczeń. Moim zdaniem wiele osób po prostu nie zna wszystkich możliwości kamer termowizyjnych i stąd biorą się takie błędne skojarzenia. Praktyka branżowa i normy jasno pokazują, że kontrola termowizyjna to jedna z kluczowych metod profilaktyki i utrzymania ruchu w automatyce, szczególnie tam, gdzie liczy się bezpieczeństwo i niezawodność instalacji.